Wpis z mikrobloga

277
Najsmutniejszy w tym challenge'u
dla mnie pozostanie stan
gdy pomyślę jak niewiele,
wam do powiedzenia mam.

Trzy sześć pięć mieć myśli nowych
może to niewykonalne,
ale z czteroletnią przerwą,
powinno być to banalne.

A tymczasem wciąż tym samym
czytelnicy was traktuję.
Żebranie o inspirację
jeno pustkę powoduje.

Czy otwierać miałbym słownik
i codziennie nowym słowem,
raczyć was - hm czytelnicy?
Zdrowe to - czy niezbyt zdrowe?

Jak tu krzyczeć gdy słów nie ma,
jak przekonać bez opinii,
jak tłumaczyć słów nie znając?
Jak? No właśnie - czacha dymi

#365wierszchallenge #tworczoscwlasna
  • 1