Wpis z mikrobloga

@ZywiolakDebilizmu > otóż nie, akurat szlugi mnie tak bardzo nie wciągają szczerze mówiąc, tak naprawdę to jedynie z rana właściwie lubiłem zapalić żeby się rozbudzić, a każdy następny to mnie jakoś nie rajcuje, raczej z nudów odpalałem niż z potrzeby

tak sobie mów. ja zbyt wiele razy rzucałem, żeby w to wierzyć. Łatwiej Ci będzie się tego pozbyć, kiedy uwierzysz jak silny jest ten nałóg.
@grzes1290: e tam, wszystko co napisałem jest prawdą

przede wszystkim ja nie palę długo, może to ma znaczenie bo nie jestem przyzwyczajony do tego tak bardzo, poza tym zdarzają mi się dłuższe przerwy podczas których nie mam najmniejszego problemu nie jarać, tak więc z mojej perspektywy wygląda to łatwo, ale wiem, że u niektórych co od dawna palą jest z tym ciężej, ojciec nie mógł rzucić przez lata