Wpis z mikrobloga

Pieprzone chińczyki, tfu, kur...a! Trzy godziny stracone i ze trzy garści włosów z głowy wyrwane przy bezskutecznych próbach uruchomienia pewnego projektu, którego istotną częścią jest regulacja fazowa realizowana na tyrystorze. Tyrystor sterowany optotriakiem, bo tak się robi, optotriak do regulacji fazowej, więc musi być bez układu detekcji zera, zatem spójrzmy, co my tu mamy w organizerze: a, super, woreczek MOC3021 kiedyś kupiony na zapas, gdy jeszcze elementy elektroniczne na Ali kupowało się za śmieszne grosze.
I wszystko pięknie, tylko układ mi nie działa za żadną cholerę tak jak chciałem. Po tych pieprzonych trzech godzinach dopiero mnie tknęło, żeby już nie analizować niskonapięciowej części układu, tylko żeby sprawdzić oscyloskopem jak tak właściwie wygląda sterowanie tym moim triakiem i co to sterowanie daje (wcześniej tego nie robiłem, bo generalnie z głęboką niechęcią macam oscyloskopem po stronie 230V swoich wynalazków, a separacja zasilania do warsztatowego stołu wciąż tylko w planach).
I co? I kur...a, wyszło chińskie szydło z worka: zero cross detection na pokładzie, czyli kupiłem sobie prócz zamawianego wtedy worka MOC3041, worek... pewnie również MOC3041, tyle, że z napisem MOC3021 nastemplowanym, bo taki układ też się sprzeda, to czemu nie, biały człowiek potrzebować, to kaine problem my dear friend, żółty człowiek sprzedać. A żeby was tam jakaś chińska zaraza, oszusty pieprzone!

Sorry, ale musiałem się wypłakać. Ide po piwo!

#elektronika #zalesie
  • 2
@wypokowy_expert: przetestowałem kilka z posiadanych, wszystkie są typu "zero-cross". Chyba po prostu paskud podrabia jeden rodzaj, ten popularniejszy i stempluje na nim napisy robiące z niego wszystkie możliwe istniejące optotriaki w podobnej obudowie i z podobnym pinoutem :)