Wpis z mikrobloga

kojarzy może ktoś z Was książkę, która zaczynała się tak, że do typka policjanta (głównego bohatera) dzwoni stary przyjaciel i prosi go o spotkanie gdzieś tam na obrzeżach miasta. gdy ten przyjeżdża, to zastaje jego ciało owinięte jakąś folią (?) i parę innych ciał, w tym chyba kobiety azjatki. potem ktoś głównego bohatera napada, ale udaje mu się z tego wygrzebać i ląduje w szpitalu. ktoś coś? #ksiazki
  • 4