Wpis z mikrobloga

#przegrywpo30tce #neet #rozwojosobistyznormikami

Jest jedna rzecz w której normictwo ma rację - kiedys w końcu trzeba ruszyć dupe i coś zrobić ze swoim życiem, bo jak nie to będzie tylko gorzej i gorzej i gorzej.

Może ktoś jest brzydki, niski i od niego śmierdzi? No może. Ale sam od siebie dodaje sporo wad, bez których żyło by mu się lepiej.

Jak ktoś jest gruby (o ile nie jest to choroba), niewysportowany, niewyksztalcony, nie posiada prawa jazdy, nie potrafi języka obcego lub dwóch, nie posiada absolutnie żadnych umiejętności do absolutnie czegokolwiek - to sorry, ale te rzeczy da się poprawić.

Ale zamiast tego wielu z nas wybiera nic nie robienie i narzekanie.

W szczegolnosci dotyczy to #neet, bo jak siedzisz 5 lat w domu i dalej nic nie ogarnąłeś to możesz mieć o wszystko pretensje do rodziny, ale sam dołożyłeś do tego drugie tyle od siebie nic nie robiąc.
Ale dotyczy to też kołchoźników - sam pracowalem przez 4 lata za najniższa krajową, i jakkolwiek miałem pretensje do matki, że mnie nie pokierowała, nie dała dobrej rady, ani nawet dobrego startu, tak w sumie muszę powiedzieć, że przez 4 lata pracowania w kołchozie przychodziłem i absolutnie nic po pracy nie robiłem w kierunki nauczenia się czegoś, nawet w weekendy zero nauki choćby i głupiego języka. To juz nie jest wina moich starych, tylko mnie samego.

I w żadnym razie nie chce brzmieć wyniośle - bo jestem biednym, brzydkim, grubym, przegrywem bez umiejętności, ale kurde sam dołożyłem do tej ciężarówki co lewdo jedzie przez zycie parę ton obciążenia na pakę.

Chce tylko powiedzieć, że w tej jednej rzeczy normictwo ma rację, że gdybyśmy się wzięli za siebie to byłoby lepiej, a my wręcz przeciwnie - do calego naszego #!$%@? dołożyliśmy od siebie sporo.
Na swój sposób jesteśmy trochę jak artyści, bo tak #!$%@? sobie życie to sztuka.
  • 13
Chce tylko powiedzieć, że w tej jednej rzeczy normictwo ma rację, że gdybyśmy się wzięli za siebie to byłoby lepiej, a my wręcz przeciwnie - do calego naszego #!$%@? dołożyliśmy od siebie sporo.


@Nieuk15k: no kto by pomyślał, że od nic nie robienia nic się nie zmienia, czyż nie?
@Nieuk15k: Jak ktoś jest gruby (o ile nie jest to choroba), niewysportowany, niewyksztalcony, nie posiada prawa jazdy, nie potrafi języka obcego lub dwóch, nie posiada absolutnie żadnych umiejętności do absolutnie czegokolwiek - to sorry, ale te rzeczy da się poprawić

A jak ktoś to poprawi to co mu to da?
@Smasher69: No właśnie o to chodzi, że poprawi jego życie.
Czy rozwiąże to wszystkie jego problemy? Nie. Czy znajdzie dziewczynę jako brzydki niski facet? Nie.
Ale jakby coś umiał, więcej by zarabiał, jakby więcej zarabiał mógłby sobie pozwolić na ciekawsza rozrywkę, miałby więcej ciekawych doswiadczen i byłby szczęśliwszy.
A może jest samotny? Jakby zarabiał więcej to częściej na prostytutki mógłby sobie pozwolić a ludzie by się go trzymali dla kasy, nawet
@Nieuk15k: Tylko przegrywy z tego tagu dorabiają ideologię do neetowania, że to niby super zajebiste, wolne i "lepsze" rozwiązanie. A tak na prawdę większość z nich szuka usprawiedliwienia na swoje nieróbstwo i problemy z którymi nie chcą sobie dać rady. Każdy z nas ma jakieś problemy i trudności w życiu.

Błędem większości rodziców jest to, że "mają możliwości" żeby utrzymywać syna nieroba i nie dać mu upaść na dno - i
@haosek: mam prawo jazdy i dalej jestem przegrywem. Do zakupów samochód się przydaje, ale wycieczki to cope. Jak pojadę na wycieczkę to dalej będę #!$%@?, tylko że na wycieczce. Jestem chudy i nie doswiadczam dzięki temu pewności siebie To, że ty się lepiej poczujesz jak ubierzesz płaszcz, albo poćwiczysz to nie znaczy, że przegryw z anhedonią też tak będzie miał. Endorfiny możesz też sobie uwolnić przez zwalenie konia. Znam język obcy,