Aktywne Wpisy
KonserwatywnyMocny +531
Na TVP mówią że powodzianie mogli się umyć po raz pierwszy od 3 dni xD
Tymczasem ja myjący się co 5-7 dni xD
#powodz
Tymczasem ja myjący się co 5-7 dni xD
#powodz
mam_spanko +608
Skopiuj link
Skopiuj linkWykop.pl
Jest jedna rzecz w której normictwo ma rację - kiedys w końcu trzeba ruszyć dupe i coś zrobić ze swoim życiem, bo jak nie to będzie tylko gorzej i gorzej i gorzej.
Może ktoś jest brzydki, niski i od niego śmierdzi? No może. Ale sam od siebie dodaje sporo wad, bez których żyło by mu się lepiej.
Jak ktoś jest gruby (o ile nie jest to choroba), niewysportowany, niewyksztalcony, nie posiada prawa jazdy, nie potrafi języka obcego lub dwóch, nie posiada absolutnie żadnych umiejętności do absolutnie czegokolwiek - to sorry, ale te rzeczy da się poprawić.
Ale zamiast tego wielu z nas wybiera nic nie robienie i narzekanie.
W szczegolnosci dotyczy to #neet, bo jak siedzisz 5 lat w domu i dalej nic nie ogarnąłeś to możesz mieć o wszystko pretensje do rodziny, ale sam dołożyłeś do tego drugie tyle od siebie nic nie robiąc.
Ale dotyczy to też kołchoźników - sam pracowalem przez 4 lata za najniższa krajową, i jakkolwiek miałem pretensje do matki, że mnie nie pokierowała, nie dała dobrej rady, ani nawet dobrego startu, tak w sumie muszę powiedzieć, że przez 4 lata pracowania w kołchozie przychodziłem i absolutnie nic po pracy nie robiłem w kierunki nauczenia się czegoś, nawet w weekendy zero nauki choćby i głupiego języka. To juz nie jest wina moich starych, tylko mnie samego.
I w żadnym razie nie chce brzmieć wyniośle - bo jestem biednym, brzydkim, grubym, przegrywem bez umiejętności, ale kurde sam dołożyłem do tej ciężarówki co lewdo jedzie przez zycie parę ton obciążenia na pakę.
Chce tylko powiedzieć, że w tej jednej rzeczy normictwo ma rację, że gdybyśmy się wzięli za siebie to byłoby lepiej, a my wręcz przeciwnie - do calego naszego z------a dołożyliśmy od siebie sporo.
Na swój sposób jesteśmy trochę jak artyści, bo tak z-----c sobie życie to sztuka.
Za najniższą się nie opłaca, orobisz się a nic z tego nie masz bo 80% wydajesz
@Nieuk15k: no kto by pomyślał, że od nic nie robienia nic się nie zmienia, czyż nie?
Zostaniesz moim mentorem w życiu? :P
Nie lepiej jest po prostu duzo zarabiac i mieszkac z rodzicami? Ja mieszkalem nawet jak 9k zarabialem. P------e mieszkanie w miescie w jakims bloku na kiju
A jak ktoś to poprawi to co mu to da?
Czy rozwiąże to wszystkie jego problemy? Nie. Czy znajdzie dziewczynę jako brzydki niski facet? Nie.
Ale jakby coś umiał, więcej by zarabiał, jakby więcej zarabiał mógłby sobie pozwolić na ciekawsza rozrywkę, miałby więcej ciekawych doswiadczen i byłby szczęśliwszy.
A może jest samotny? Jakby zarabiał więcej to częściej na prostytutki mógłby sobie pozwolić a ludzie by się go trzymali dla kasy,
Błędem większości rodziców jest to, że "mają możliwości" żeby utrzymywać syna nieroba i nie dać mu upaść na dno - i to robią, bo jak synkowi nie pomóc, a co jeszcze jak to jedynak. Ja jak bym mógł cofnąć czas to bym pragnął żeby ojciec kazał mi pracować u siebie w firmie od 16 roku życia (dorywczo) i uczyć co znaczy praca i jakiegoś fachu, a ja dopiero się uczyłem samodzielności i ciężkiej pracy w wieku 20-21 lat i uważam, że to czas zmarnowany bo do 21 roku powinienem być już niezależny od rodziców, a nie dopiero kombinować co i jak xD.
A druga sprawa masz racje z tym kształceniem i rozwojem, ja właśnie po emigracji i pracy po 70 godzin tygodniowo - bo "po co się uczyć, jak można ciężko pracować na zachodzie i mieć hajs" - zrozumiałem, że nie o to chodzi w życiu. Wróciłem z emigracji, znalazłem pracę gdzie będę miał luźne godziny pracy i nie będzie mnie obciążać psychicznie i postawiłem na rozwój. Zrobiłem studia, robie jakieś kursy na boku przy okazji, w planach Szkoła Doktorska, a jak nie to, to zrobię sobie chociaż prawo jazdy na ciężarówkę i będę miał jakaś alternatywę w życiu. A żeby było śmiesznie z tą edukacją - jak szedłem na studia to marzyłem, żeby tylko zrobić "chociaż licencjat", żeby mieć to "wyższe". Dzisiaj dążę do pracy naukowej i chciałbym zostać