Jak to jest, jak to jest, że literalnie każdy normik, ale to dosłownie każdy normik, który został przeze mnie napotkany twierdził, że jego angielski to C1, a angielski zna z filmów, seriali i gier. urwicy dostaję, jak takie coś słyszę, a jeszcze większej gdy wezmę literaturę naukową i nie rozumiem 30% słów eh
@Defined: niektórym łatwo przychodzi nauka matematyki, programowania czy tam gainsy na siłowni, a niektórym wystarczy czytanie zagranicznych mediów Wooo
@Ahoga: z kontekstu wynikało, że mogła się pochwalić angielskim na poziomie C1 w tamtym momencie, a bojack horseman to chyba nie jest dzieło o dużym poziomie zaaawansowania języka, chyba, że jest się bonecelem jak ja
@Defined: jakim znowu bonecelem also nie będę się targował dowodami anegdotycznynmi, że twoja koleżanka się chciała pochwalić angielskim, a ja tym że tak robiłem by pasywnie się języka uczyć
@Defined: literatura naukowa to nie c1, w sensie że jak wezmę książkę do chemii organicznej to nie zrozumiem co w niej jest bez znaczenia czy będzie napisana po polsku czy angielsku
@Defined: Angielski z seriali typu bojack czy family guy to poziom B, tego uczą w szkole i da się go nauczyć z filmów i seriali czy gier. Seriale jak Better call saul czy zagraniczne newsy polityczne to już poziom C. Tutaj już trzeba się wykazać znajomością angielskiego. Rozumiem poziom C ale pewnie wypowiedział bym się na poziomie B. Nie oszukujmy się, jak nie używa się języka to się go nie
@Defined: no ja się tak nauczyłem i praktycznie wszyscy, z którymi grałem w WoWa znali angielski dzięki filmom i gierkom - jakoś nie mieliśmy żadnych problemów komunikacją
dla mnie to był jedyny sposób, żeby ogarnąć język - po prostu otoczenie się nim, słuchanie, czytanie, oglądanie, pisanie. dzień w dzień. znaczyłem od South Parku bez napisów, potem weszły poważniejsze filmy, seriale, książki itd. ale zakuwając w standardowy sposób nie dałbym rady
@gleorn: da się, bo w skali roku to zajebista ilość, a podcasty mają ten plus, że jest nieustanna interakcja między rozmówcami i non stop mowa, więc dużo lepsze od seriali itd. Większość co się dobrze nauczyła z TV, to do porzygu oglądała sitcomy, ale one dają bardziej swobodę niż jakąś głębię.
@okoski: ale jest różnica między brakiem zrozumienia tej uniwersalnej części językowej, a brakiem zrozumienia konkretnych pojęć z
ja znam 10%
Wooo
Ja tak robiłem jak się uczyłem języka
codziennie słucham podcastow albo filmy na yt po angielsku po 2-3 godziny. Uważasz, że w ten sposób nie da się nauczyć?
also nie będę się targował dowodami anegdotycznynmi, że twoja koleżanka się chciała pochwalić angielskim, a ja tym że tak robiłem by pasywnie się języka uczyć
Nie odbieraj tego personalnie, bo cię nie znam i nie wiem
tylko taki tryb nauki nie jest ekstremalnie nudny tylko gdy jesteś właśnie takim małym guwniakiem
dla mnie to był jedyny sposób, żeby ogarnąć język - po prostu otoczenie się nim, słuchanie, czytanie, oglądanie, pisanie. dzień w dzień. znaczyłem od South Parku bez napisów, potem weszły poważniejsze filmy, seriale, książki itd. ale zakuwając w standardowy sposób nie dałbym rady
@okoski: ale jest różnica między brakiem zrozumienia tej uniwersalnej części językowej, a brakiem zrozumienia konkretnych pojęć z