Wpis z mikrobloga

Wegetacja, piekielna pętla wegetacji. Ciągle to samo, bez szans na zmianę.

Rok po roku, miesiąc po miesiącu, dzień po dniu, godzina po godzinie, minuta po minucie, sekunda po sekundzie.

Samotność na wszystkich płaszczyznach, marazm, bezsens, zmęczenie, jałowość emocjonalna, brak bodźców, brak zrozumienia, brak wsparcia, brak miłości, pustka.

Wszystko to składa się na bycie martwym za życia. Z tego nie da się wyjść. Nic się nie zmieniło, nic się nie zmienia i nic się nie zmieni. Będzie tak powoli mijać aż do ostatniej sekundy parszywego życia. Nie da się z tym pogodzić ani mieć nadziei. Nie da się też z tym wygrać. Bo z losem nie wygrasz.

To jest coś pomiędzy, stan pustki w zawieszeniu. Taka egzystencja nie ma wartości, jest jałowa, przykra i pusta. Człowiek nią przesiąka i również staje się jałowy, przykry i pusty. To jest nasza droga krzyżowa. Będę to powtarzał do upadłego:

Jesteśmy współczesnymi męczennikami, a świat na którym przyszło nam egzystować jest piekłem.

#przegryw
Pobierz Van-der-Ledre - Wegetacja, piekielna pętla wegetacji. Ciągle to samo, bez szans na zm...
źródło: comment_16735537113YfhMQCBlG29XuHDZDpbzn.jpg
  • 14
@Van-der-Ledre: Myślisz że mógłbyś jeszcze społecznie zatrybić, nawiązać jakąś relacje z otoczeniem? Bo ja chyba już nie. Nie chodzi mi o to że idę do roboty i tam udaję i jakoś się porozumiewam z ludźmi. Ale o takie towarzyskie życie, jak normiki się spotykajo w swoich gronach itd. Ja za nic, to już się nie da, to jest całkowicie poza mną, nie czaję ludzi a oni mnie. Zawsze to było na
@Zachary92_: Ja ogółem nie lubię ludzi. Chciałbym mieć choć 1 osobę z którą szczerze mógłbym żyć, domyślnie dziewczynę. Przyjaciół też było by dobrze mieć ale to nierealne. Być może nie nadaję się już do kontaktów międzyludzkich. Za dużo mnie chyba dzieli mentalnie od reszty. Ja przez lata nauczyłem się grać odpowiednio do danego środowiska ludzi, by osiągnąć jakieś korzyści. Ale to męczy na dłuższą metę.
@Van-der-Ledre: To nie może być prawdziwe życie, ty wiesz i ja wiem że ten świat to fasada tylko, a to co nieznane zobaczymy kiedyś wyraźnie. Bo naprawdę ile jeszcze mogę żyć? Drugie 30 lat? To tak naprawdę zleci szybko, chyba że na starość jakieś wyrzuty sumienia spowolnią bieg czasu. Czas to fikcja żeby ten miraż mógł się przesuwać jak w kinie.
@Van-der-Ledre: Moim zdaniem siły Archontyczne będą chciały zrobić symulacje w symulacji. Zwieść nieśmiertelnością i nieograniczoną przyjemnością, a to już będzie szach i mat na wieki wieków amen. Porzućcie swoje ułomne ciała powiedzą i wejdźcie do naszego raju, dajemy go wam my, czyż nie jesteśmy równi Bogu?
@Van-der-Ledre: Trochę komicznie wygląda jak się zestawi ten cały wpis z tym zwrotem akcji na końcu, że może i jesteś dogorywającym męczennikiem, w którego życiu nic się nie zmieni, ale nie wyjdziesz na piwko, bo masz obawy co do swojego komfortu i bezpieczeństwa xD
A co to za ryzyko? Jakiego zaufania potrzebujesz i co masz do stracenia?