Aktywne Wpisy
WenerowaAngela +60
Echh spanie w jednym łóżku ale pod osobnymi kołdrami to coś zajebistego.
Możemy dzieciuta wziąć bez kombinowania do łóżka, nie ma walki o kołdrę, stary nie narzeka że śpię w skarpetkach, albo że mam za długie paznokcie. Jedyny minus to to że nie można się fajnie przytulić w nocy ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Możemy dzieciuta wziąć bez kombinowania do łóżka, nie ma walki o kołdrę, stary nie narzeka że śpię w skarpetkach, albo że mam za długie paznokcie. Jedyny minus to to że nie można się fajnie przytulić w nocy ( ͡° ʖ̯ ͡°)
radziuxd +1
Teoretycznie każdy bąbel dyskwalifikuje oponę, ale nie mogę nie zapytać wykopowych ekspertów. Opony nie mają nawet miesiąca, ale #!$%@?łem się w dziurę tydzień temu. (╥﹏╥)
Jeździć obserwować czy na śmietnik?
#opony #pytanie #motoryzacja
Jeździć obserwować czy na śmietnik?
#opony #pytanie #motoryzacja
Tytuł:
Barbara Radziwiłłówna z Jaworzna-Szczakowej
Autor:
Michał Witkowski
Gatunek:
literatura piękna
Ocena:
5/10
ISBN:
9788328020115
Wydawnictwo:
W.A.B.
Liczba stron:
324
Michał Witkowski twierdzi, że "Barbarę Radziwiłłównę..." kupiło 70 tysięcy ludzi, a późniejsze "Fynf und cfancyś" już tylko 9 tysięcy, więc gdybym nie znał innej twórczości autora to raczej byłaby to powieść po której bym sobie dał spokój z resztą jego dzieł. W przeciwieństwie do chociażby "Drwala", "Wymazane" czy "Tango", "Barbara Radziwiłłówna..." jest po prostu mdła i nijaka. Jasne, Witkowski ma całkiem fajne pióro, niektóre fragmenty bawią i śmieszą, potrafię docenić nawiązania do Herberta, chociaż pewnie wiele z nich mi umknęło, nawet nawiązania do Śląska bywają ciekawe. Natomiast ta pozycja cierpi, tak jak to często bywa w innych pozycjach autora, bo nie ma tu żadnej fabuły. Te rozdziały to sobie można otwierać randomowo i czytać, bo i tak to nie ma większego znaczenia dla akcji powieści. Z każdą kolejną stroną odczuwałem niestety coraz większe rozczarowanie, stąd też całościowy obraz jest raczej bezbarwny, zdecydowanie lepiej sięgnąć po inne, późniejsze pozycje Witkowskiego.
#bookmeter #ksiazki #literaturapieknabookmeter