Wpis z mikrobloga

Czy analityk rynku nieruchomości przeczy sam sobie w 1 akapicie?

Fragment pochodzi z "artykułu" z gazety wyborczej oddział krakow

Według Piotra Krochmala ceny w dużych miastach nie spadną – trudno o obniżki, bo cały czas drożeją materiały budowlane, których produkcja jest energochłonna. Działki też nie tanieją. Jego zdaniem przecena mieszkań możliwa jest tylko w mniejszych miejscowościach, liczących 20–30 tys. mieszkańców. Takie lokalne rynki nieruchomości opierają się głównie na zakupach na kredyt, a gdy mieszkańcy zostali od tego finansowania odcięci, deweloperzy mogą się decydować na spuszczanie cen. W Krakowie, który ma charakter miasta uniwersyteckiego i turystycznego, zawsze znajdą się inwestorzy kupujący za gotówkę.


Czyli co: w krk nie może potanieć bo cały czas drożeją materiały budowlane (już nie ma słowa o robociźnie - zauważyliście?) I działki też.

W małych miastach wiadomo - oni kupują inne materiały budowlane (energooszczędne, zamiast jak ci debile z krk energochłonne) no i tam działki jeść wołają, właściciele są przyparci do muru i w ogóle to co innego - oni mogą sprzedać działkę taniej niż kupili, w krk tak się nie da.

Z drugiej częściej wypowiedzi następuje zwrot akcji - nie chodzi już o koszty, tylko o to czy ludzie są skłonni płacić cały czas tyle samo (a nawet wiecej) czy jednak tak jak na prowincji - nie są skłonni płacić wiecje.

Z powyższego wynika, że nie kwota ma znaczenie, a zrodlo pochodzenia pieniądzy, tzn jak na kredyt to oszczędzamy a jak za gotówkę to szastamy - chociaż ogólnie jest przyjęte że jest dokładnie na odwrót i to łatwy pieniędzy na kredyt jest motorem wzrostów - no nie... Tak było jak kredyt był tani, teraz motorem wzrostu są gotowkowicze których parzą pieniądze a ci co biora kredytu zaczęli oszczędzać i dusić ceny.

Rozumiecie? Można wypsiac dowolne bzdury w dowolnej konfiguracji - byle było pod narrację.... No ja prdl naprawdę ci co to czytają nie widzą manipulacji? Lepiej powiem - ci co to postuja czy się dobrze czują?....

#nieruchomosci
  • 19
@del855 Naprawdę nie widzisz związku z popytem? W Krk większy popyt, bo ludzie mający gotówkę kupią lokal pod inwestycję w mieście studenckim. Na prowincji profil klienta jest inny: tu głównie kupują ludzie dla siebie.
@del855: dzisiaj wszyscy zaklinają rzeczywistość prawda jest brutalna. Po 2008 tez wszyscy wieszczyli, że nieruchomości nie spadną. To zwykłe naganianie tych co jeszcze mają kasę by się załadowali na górce. Nieruchomości spadną, realna płaca spadnie. Inaczej się nie da. Tylko błagam, nie wyjeżdzajcie ze złotówkami. Porównajcie ceny nieruchomości w stosunku do waluty która utrzymuje wartość. Zarobki w pln poszły o 100% do góry i nieruchomości też. Ale w ujęciu dolarowym praktycznie
@del855: oczywiście, że tak. Większość ludzi przeczyta tylko jeden akapit tekstu sponsorowanego, reszty nie będzie chciało się czytać, a może nie zrozumieją. Zalew takich artykułów ma wpłynąć na rynek.

Marketing wyznaje zasadę "kłamstwo powtórzone X razy stanie się prawdą"
@Ojciecciesli

Ale w głownej mierze ma to związek z płacą w danym rejonie.


Do tej pory tak, bo kredyty były ogólnodostępne. Teraz się to zmieniło, więc i uwarunkowania rynkowe się zmieniają ¯_(ツ)_/¯
@kiszczak zrozumiałeś to co opisałem? Bo nie wiem do czego twoja wypowiedź ma się niby odnosić. Expert wskazuje, że w krk będzie drożej, bo się materiały budowlana są drogie (i drożeją) a na prowincji tę same materiały tanieja bo tam da się sprzedawać taniej, to samo działki.

Cena jest funkcja relacji popyt-podaz, która spadła o polowe więc jak wiadomo - cena do góry ;)

No chyab że ktoś mnie zaraz przekona że
@del855

Expert wskazuje, że w krk będzie drożej, bo się materiały budowlana są drogie (i drożeją


Przecież to tylko część wypowiedzi, a zachowujesz się jakby reszty nie dopowiedział. Meritum jest takie, że w związku z ograniczeniem transakcji kredytowych to popyt na prowincji spadnie, co jest zresztą logiczne.
@LuciusMiximus

Zderzenie z rzeczywistością zalicza miasta z dużą domieszką Ukraińców - koniec wojny czy tam względny spokój na "froncie" może dać sygnał do wyjazdów co zburzy rynek najmu (bo jakoś się wszyscy pomiescili) i w konsekwencji pociągnie za sobą rynek samych nieruchomości.

Jest też duży czynnik polityczny - czy ktoś tu niebawem nie zacznie grać karta ukrianska na zasadzie ukip czy afd - i ukaincy welcom to może się zmyć szybciej niż
@kiszczak

Panie kolego.... Analityk w pierwszej części opisuje część "kosztowa" czyli gdzie jest a gdzie nie ma pola do obniżek/podwyżek, a w drugiej mówi o elemencie finansowym.

W części "kosztowej" czyli czy da się budować taniej czy nie wskazuje, że w krk nie da się taniej, bo materiały drogie, na prowincji da się taniej bo... Bo tam sprzedawane na kredyt.

Ty natomiast cały czas się odwoluejsz do drugiej części wypowiedzi, która też
@del855: jest cały raport Sadury i Sierakowskiego o tym, a wywiady były długo przed Przewodowem, burmistrzem Lwowa itd. Rzuciliśmy problem uchodźców – zgodnie z oczekiwaniami społeczeństwa, a szczególnie wielkomiejskiej, kredyciarskiej klasy średniej – na rynek, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Skrót na https://krytykapolityczna.pl/kraj/przyborska-sierakowski-sadura-polacy-za-ukraina-aleprzeciw-ukraincom-raport-z-badan-rozmowa/

To perspektywa krótko-/średnioterminowa, ja myślałem raczej o długim.

@PandaCKratka: Kraków miał w roku akademickim 2017/18 187 studentów na 1000 mieszkańców, Lublin 188, Warszawa 134, a Łódź 120 według
@LuciusMiximus

No proszę, krytyka polityczna która gardzę cos od czasu do czasu napisze z sensem ;)

To jest tylko przykald, ludzie nie chcą zrozumieć, że im zjawisko gwałtowniejsze - tym odbicie będzie gwałtowniejsze - czyli jak nas zalała fala uchodźców, to tak samo się może cofnąć (lub nie) - wszystko zależy czy to się będzie oplacac politycznie czy nie. To samo z wszelkimi trendami niezgodnym z "natura" - odchyl od normy jest
@del855

W części "kosztowej" czyli czy da się budować taniej czy nie wskazuje, że w krk nie da się taniej, bo materiały drogie, na prowincji da się taniej bo... Bo tam sprzedawane na kredyt.


Jezu, Ty zupełnie nie zrozumiałeś tej wypowiedzi. Tłumaczę zatem:
Z uwagi na koszt materiałów budowlanych ciężko spodziewać się wielkich obniżek cen. Buduje się drogo zarówno Krk jak i na prowincji. Jedyne obniżki mogą być spowodowane ograniczeniem dostępu do
@kiszczak

No nie.

Jeśli wpływ na koszty budowy maja drożejące materiały - to drożeją one dokładnie tak samo w krk jak i 100km od krk. Ale jednak fakt ten został przypisany tylko dużym miastom tak by nie burzyć narracji że w krk to może drożeć, a na prowincji to jednak może taniec.

Jeśli analityk uważa, że decydujące o cenie są tylko czynniki popytowo-podazowe to jaki sens ma przypisywanie do ceny kosztów produkcji?
Jeśli wpływ na koszty budowy maja drożejące materiały - to drożeją one dokładnie tak samo w krk jak i 100km od krk


@del855: a efekt procentowy będzie większy poza tym Krakowem, bo udział kosztu budowy w całkowitej cenie :)
@del855

Jeśli wpływ na koszty budowy maja drożejące materiały - to drożeją one dokładnie tak samo w krk jak i 100km od krk. Ale jednak fakt ten został przypisany tylko dużym miastom tak by nie burzyć narracji że w krk to może drożeć, a na prowincji to jednak może taniec.


Naprawdę nie wiem jak wyciągnąłeś wniosek, że w przytoczonym przez Ciebie cytacie ktokolwiek stwierdził, że z powodu drożejących materiałów budowlanych mieszkania na
@kiszczak

Nie "z powodu" ale "pomimo" - czyli mają ten sam czynnik wpływający na cenę - samą wycena nieruchomości może być różna - albo do góry albo do dołu.

Jest to zaprzeczenie narracji tłuczonej od lat, że ceny mieszkań muszą rosnąć, bo rosną ceny materiałów.

Teraz się okazuje że nie, że ceny materiałów rosną, a ceny mieszkań spadają, ale żeby nie psuć narracji to fakt ten przypisano krk a nie prowincji