Wpis z mikrobloga

@mafi20: termin przydatności to jest jeden wielki scam żeby firmy nie musiały odpowiadać karnie, żywność może się zepsuć przed w trakcie albo po terminie, wiadomo, po terminie jest większe prawdopodobieństwo ale to jest tylko szansa, a nie że na pewno
  • Odpowiedz
termin przydatności to jest jeden wielki scam żeby firmy nie musiały odpowiadać karnie


@xdTM: rozumiem, że leki postrzegasz tak samo i niemialbys nic przeciwko jedzeniu przeterminowanej pół roku warfaryny, braniu przeterminowanej insuliny, czy antybiotyku? Bo data ważności to jeden wielki scam? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@mafi20: Korzystam i bardzo sobie cenię.
Po pierwsze: to szansa na tani obiad (jakieś mięso np),
po drugie: możesz zamrozić coś na później,
po trzecie: to szansa na spróbowanie jakichś nowych smaków, których za normalną cenę byś nie kupił i nie ryzykował :)
  • Odpowiedz
@mafi20: Ja korzystam regularnie choć preferuję rzeczy nieprzetworzone. Te się lepiej psują i łatwiej ocenić czy na pewno są dobre, ale generalnie daty spożycia są projektowane ze sporą rezerwą i można śmiało jeść.

Nie mówiąc już o rzeczach długotrwałych jak np. yerba czy herbata, które można spożywać latami po sugerowanej dacie spożycia.
  • Odpowiedz
@Glikol_Propylenowy: leki to zupełnie co innego bo przetrenowana insulina może nie tyle zaszkodzić, co po prostu nie zadziałać (przez co efekt może być i tak tragiczny)
Do tego nie jestem w stanie użyć węchu wzroku ani smaku żeby okreslic, czy lek się zepsuł
  • Odpowiedz