Wpis z mikrobloga

Kiedyś nie do pomyślenia, kapitulacja wciąż może być ratunkiem dla Rosji

Wojna rozpoczęta przez Władimira Putina nie ma celów, które można osiągnąć. Nie chodzi o to, by uniemożliwić Ukrainie przystąpienie do NATO – tego nie można rozwiązać za pomocą działań wojennych. Nie chodzi o to, żeby ludzie w Donbasie mówili po rosyjsku – i tak mogliby to zrobić. Z pewnością nie chodzi o zniszczenie amerykańskich laboratoriów produkujących wirusy: takie po prostu nie istnieją.

W tej wojnie chodzi wyłącznie o zniszczenie Ukrainy: jako państwa, kultury, narodu. Putin nie lubi Ukrainy: to takie proste. Nigdy też nie próbował ukrywać swoich celów: Putin wielokrotnie powtarzał, że Rosjanie i Ukraińcy to jedno, mówią tym samym językiem, a Ukraina to wynalazek Lenina.

Mam podstawy sądzić, że zniszczenie Ukrainy jest tylko celem pośrednim, po którym nastąpi kolejna wojna o podporządkowanie całej zachodniej cywilizacji Putinowi. Chociaż wątpię, by miał zamiar włączyć Francję lub Hiszpanię do Rosji, Putin poważnie myśli o przywróceniu byłych państw Układu Warszawskiego do „strefy wpływów” Rosji i być może o „powrocie” Finlandii.

Ponieważ Ukraina nigdy nie może zgodzić się na żądanie Rosji, by przestała istnieć jako państwo, wojny nie można zakończyć podpisaniem traktatu pokojowego.

Po tej wojnie może nastąpić pokój tylko wtedy, gdy zakończy się ona całkowitą militarną i polityczną klęską putinowskiej Rosji i demontażem obecnego reżimu. Państwo Putina musi przestać istnieć: nie Rosja, ale państwo obecne, wrogie całemu światu, w tym samemu sobie. Każdy inny wynik skutkowałby jedynie tymczasowym zawieszeniem broni, ponieważ kiedyś reżim Putina po prostu przeprowadzi kolejny atak, gdy tylko uzupełni swoje siły.

Kiedy Ukraina wyzwoli całe swoje terytorium – a stanie się to wcześniej czy później, ponieważ jasne jest, że Rosja Putina nie może wygrać na polu bitwy – żaden traktat pokojowy podpisany z Moskwą nie wystarczy, aby powstrzymać Rosję przed kolejną falą agresji.

Czy można planować życie po Putinie?

W tym kontekście powszechnie słyszane na Zachodzie propozycje, by rozmowy z Putinem rozpocząć po całkowitym lub częściowym wyzwoleniu swojego terytorium przez Ukrainę, przerażają niedocenianiem egzystencjalnego zagrożenia, jakie Rosja stwarza dla całego świata.

Tak jak pod koniec II wojny światowej, rozmowy są potrzebne i ważne, ale tylko w zakresie, w jakim dotyczą kapitulacji Rosji. Co więcej, człowiekowi, który jest ucieleśnieniem reżimu, nie można pozwolić na podpisanie jakiejkolwiek umowy, nawet gdyby chciał — ma za dużo krwi na rękach. W 1945 r. feldmarszałek Wilhelm Keitel podpisał w Berlinie dokument kapitulacji Niemiec przed wojskami sowieckimi.

Kto może być dzisiaj naszym Keitelem? Myślę, że każdy z bliskiego kręgu lidera by się nadał. Do tego nie jest potrzebna okupacja: w 1918 roku Niemcy podpisały wszystkie traktaty, które miały podpisać, mimo że żaden żołnierz wroga nawet nie postawił stopy na ich terytorium. Sojusznicy Putina zrobią to, gdy stanie się absolutnie jasne, że wojna jest przegrana, że linia frontu jest na skraju załamania, że skończyły im się zasoby, a gospodarka jest w stanie zapaści.

Ci kumple nie zrobią tego, by położyć kres rozlewowi krwi czy uratować kraj przed chaosem i głodem: zrobią to tylko dla siebie. Nie mogła ich mniej obchodzić Ukraina — ani Rosja, jeśli o to chodzi — ale zależy im na ratowaniu własnej skóry. Każdy z nich wymaga tylko jednej rzeczy: zachodniego przebaczenia. Muszą zapewnić sobie możliwość ponownego wydania miliardów w królestwie niemoralności i rusofobii. W przeciwnym razie, jaki jest sens? Jaki był w ogóle cel ich życia?

Nie byli zbyt chętni do powitania wojny, chociaż gdyby Putin wygrał, pozostaliby jego lojalnymi sługami. Jednak z pewnością nie będą go potrzebować, jeśli przegra. Oczywiście, aby tak się stało, musieliby zdać sobie sprawę, że pozostanie lojalnym jest jeszcze bardziej niebezpieczne niż zwrócenie się przeciwko Putinowi.

Mam nadzieję, że casting do roli Keitela jest już w toku i że kluczowe postacie z kręgu Putina otrzymały już lub wkrótce otrzymają odpowiednie sygnały z Zachodu.

Aby upewnić się, że po wojnie nastąpi pokój, a nie zwykłe zawieszenie broni, ostateczny traktat pokojowy powinien zostać podpisany przez Ukrainę, Rosję i NATO — Putin wciąż powtarza, że Rosja jest w stanie wojny z NATO — i tym razem mówi prawdę.

Traktat powinien nie tylko ustanowić integralność terytorialną Ukrainy i zapewnić gwarancje bezpieczeństwa, ale także zapewnić wycofanie wojsk rosyjskich z okupowanych terytoriów w Gruzji i Mołdawii oraz z Białorusi. Powinien przewidywać zobowiązanie Rosji do wypłaty reparacji i wydania wszystkich podejrzanych o zbrodnie wojenne.

Najważniejszym krokiem będzie zapewnienie demilitaryzacji Rosji i zrzeczenie się jej arsenału nuklearnego, bez którego Putin nigdy nie rozpocząłby tej wojny. Przynajmniej należy ustanowić międzynarodową kontrolę nad rosyjską bronią nuklearną. Jeśli po tym nastąpi Plan Marshalla XXI wieku, mający na celu odbudowę gospodarki kraju i instytucji politycznych, to proces ten ostatecznie spotka się z poparciem społecznym.

Porażka w wojnie może być korzystna dla każdego narodu: po klęsce Rosji w wojnie krymskiej w połowie XIX wieku wkrótce nastąpiło zniesienie pańszczyzny. Dziś kapitulacja reżimu leży w interesie Rosji i jej obywateli, ponieważ państwo nie tylko niszczy Ukrainę, ale także wyrządza ogromne szkody Rosji.

Jeśli obecny reżim przetrwa, Rosjanie mogą nigdy nie być w stanie wyrwać się z przerażającej teraźniejszości, w której się znajdują, a Rosja będzie skazana na biedę jako niegdysiejsza kultura, która pewnego dnia po prostu zniknęła na zawsze.

Kapitulacja, po której nastąpi metodyczny demontaż reżimu, może dać Rosjanom szansę – bardzo małą szansę, którą muszą zaakceptować – niemniej jednak taką, z której powinni skorzystać.

#ukraina #wojna #rosja #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia
Pobierz missolza - Kiedyś nie do pomyślenia, kapitulacja wciąż może być ratunkiem dla Rosji
...
źródło: comment_1673232322lUWf8i6zCrNX5AluJMJTgb.jpg
  • 18
@missolza: boję sie troche tego ze wkroczenie do tzw republik i krymu to aktualnie bedzie walka na cudzym terenie. Z Donbasu #!$%@? ponad 50% ludnosci, w glownej mierze Ukraincy. Na pewno zostali ci prawie wszyscy prorosyjscy. Donieck poczatkowo demonsteacje proukrainskie byly 3x wieksze niz proruskie (mialem okazje obserwowac to w Charkowie, tylko tam proukrainskie byly 10x wieksze, na dodatek ochraniane przez bardzo bojowych kiboli rzezMetallista). Terror antyukrainski na ulicach Doniecka i
@Walenciakowa: Czyli się z już zajętymi terenami "pożegnać"? Tam są duże złoża i sfinansuje to kolejną mobilizację i ataki. Rosja diluje z Chinami.ale już USA lobbuje by chiny objąć w jakiś sposób sankcjami a role chin mają przejąć indie.
@missolza:

Od początku wojny mówię, że ratunkiem dla Rosji jest kapitulacja, trybut, a potem udawanie pacyfizmu. Tylko wcześniej nie wiedziałem jaką perspektywę przyjąć, ile Rosja ma czasu zanim nie będzie odwrotu.

Teraz już mam zdanie - Rosja ma czas do następnej zimy.
Sposób w który przeprowadza mobilizację drenuje specjalistów odpowiedzialnych za "utrzymanie ruchu" ważnej infrastruktury miejskiej jak i ogólnie gospodarki. W części europejskiej może nie będzie to tak bolesne, ale istnieje
Jeśli obecny reżim przetrwa, Rosjanie mogą nigdy nie być w stanie wyrwać się z przerażającej teraźniejszości, w której się znajdują, a Rosja będzie skazana na biedę jako niegdysiejsza kultura, która pewnego dnia po prostu zniknęła na zawsze.


@missolza: To brzmi tak, jakby Rosjanom nie podobało się życie w biedzie i pod reżimem swoich władz. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@missolza: Ja myślę że oprócz tego co głośno krzyczą w tv, że chciał odciąć strategicznie morze Azowskie i nie chciał graniczyć z NATO, to główny powód wojny jest inny. Podczas Euro 2012 Ukraina zobaczyła jak wiele straciła trzymając z Rosją, dlatego zaczęli oddolnie popierać bardziej zachód, stąd też w 2014 roku pierwsza inwazja na Ukrainę która miała dodatkowe plusy jak surowce i właśnie zamknięcie w/w morza.. Minęły lata, Ukraińcy coraz bardziej
boję sie troche tego ze wkroczenie do tzw republik i krymu to aktualnie bedzie walka na cudzym terenie


@Walenciakowa: Już teraz zgodnie z ruskim prawem wojna toczy się na "ich" terenie. W końcu anektowali obwody na których obecnie jest front. Czym więc różni się Donbas czy Krym? Tym, że mieli je trochę dłużej niż to co anektowali parę miesięcy temu?
Kiedy Ukraina wyzwoli całe swoje terytorium – a stanie się to wcześniej czy później, ponieważ jasne jest, że Rosja Putina nie może wygrać na polu bitwy – żaden traktat pokojowy podpisany z Moskwą nie wystarczy,


@missolza: Kibicuję Ukrainie, ale jakoś nie mogę sobie wyobrazić, żeby byli w stanie militarnie odzyskać ziemie utracone w 2014, zwłaszcza Krym ( ͡° ʖ̯ ͡°) obym się mylił, ale to wydaje mi