Aktywne Wpisy
Viado +42
Ale gniję z ludzi co kupują mieszkania w dużych miastach bo tam "jest co robić". Płacicie gigantyczne pieniądze tylko przez to że nie potraficie sobie sami zagospodarować czasu i nie macie hobby. No bo co niby te duże miasta mają takiego wspaniałego do zaoferowania. Kino, teatr i knajpy? Ileż to razy w roku chodzicie do tego teatru albo kina? Jeszcze rozumiem jak ktoś jest uzależniony od alko i co drugi dzień chodzi
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Bubsy3D_db3AErQAoe,q60.jpg)
Bubsy3D +219
Ja 173cm wzrostu. Zakolak. Wątłej budowy fizycznej. Dziś wróciłem z mojego kołchozu po nocnej zmianie. Pracuje tam od... w sumie od kiedy pamiętam. To miała być moja pierwsza "prawdziwa praca" i odskocznia do lepszej. Zarobki chłopskie, polskie. Mieszkam z rodzicami. W zasadzie na wynajęcie pokoiku, by starczyło. Kawalerki już słabo. Mam swój pokój więc po co. Dokładam się do opłat. Auto też mam! Srebrny golf V 1.4 LPG. Jak go kupiłem bardzo
![](https://wykop.pl/cdn/c3201142/d5d9ab8db4e8a100c7a0ab2b20920445f8d209e6fdd56dc77579ec98ebee6f5e,w150.jpg?author=Bubsy3D&auth=dec166b693afa7a7f25ce50c128a664b)
Z góry też dla uczciwości dodam, że jest to opowieść, której - stety albo niestety - nie byłem bezpośrednim świadkiem, ale skądinąd wiem, że jest w 100% prawdziwa.
Lat temu osiem albo dziewięć, nie pomnę, mieszkałem w akademiku, os. Przyjaźń w Warszawie, kto był ten wie - fińskie domki parterowe, bez recepcji, wszystko wybudowane metodą "trochę drewna, dużo azbestu". I, co ważne, jeden prysznic (literalnie - jeden) na około 40 osób.
Niedługo po rozpoczęciu nowego roku akademickiego, kiedy oprócz stałych mieszkańców pojawiło się sporo świeżej krwi, zaczęły dziać się rzeczy dziwne. Tudzież obrzydliwe.
Mianowicie, bliżej nieokreślony ktoś zaczął pod owym prysznicem... stawiać klocka. Może nie codziennie, ale z regularnością godną lepszej sprawy.
Pół biedy, gdyby stawiał go na glazurze, gdzie można puścić silny strumień wody i spłynie. Nie. Stawiał go na takiej drewnianej palecie (podobne coś do palet transportowych), która stała pod "słuchawką" prysznicową - żeby ludzie na gołych kafelkach nie stawali. Nie dało się go więc po prostu wziąć i spłukać, ktoś zdeterminowany musiał wziąć szczotkę i czyścić to drewniane. Drewnianego się szybko zresztą pozbyto, ale problemu nie - kupa cały czas pojawiała się pod prysznicem.
Ustalono więc, że trzeba wykryć sprawcę. Działo się to taką metodą, że osoby mieszkające najbliżej sanitariatu, słysząc, że ktoś tam wchodzi i zamyka drzwi, miały za zadanie dyskretnie obserwować, kto wszedł, kiedy wyszedł i co po sobie zostawił.
Po paru dniach obławy - trafiony - zatopiony, jeden z nowych w akademiku studentów został przyłapany na gorącym i ciepłym jeszcze uczynku - zarzekał się, że nie on, że już było, a jemu się spieszyło i nie spłukał przed sobą... No ale, jak to w reklamie - są twarde dowody, dostał więc parę kopów (bez przesady - to jeszcze nie były czasy gimnazjów, więc poziom zbydlęcenia ludzi był dużo niższy) oraz stanowczą informację, że od teraz jest w akademiku persona non grata i ma nazajutrz znaleźć nowe lokum.
Chłopak się wyniósł chcąc nie chcąc...
...a po tygodniu bądź dwóch, koledzy znaleźli pod prysznicem ogromną kupę z wbitym patykiem i nadzianą nań karteczką o treści: NIGDY MNIE NIE ZŁAPIECIE!!!
Ale faktem jest, że po tej karteczce incydenty ustały.
#copypasta #coolstory #heheszki
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Keyser Söze i Joker w jednym
;D