[Van-der-Ledre]

Dobrze, że jest już noc. Z domu nie wychodziłem (nie licząc auta) od ponad miesiąca. P0goda jest tak obrzydliwa, że wolę spać w dzień. Noc jest bardziej kameralna, mniej ludzi na ulicach, ciemno, wiatr też się uspokaja. Ogółem bardzo szkoda, że muszę gnić w tym kraju. Ten klimat nie jest dla mnie. Ja lubię ciepło, słońce. W domu mam 27 stopni. Jedynie 3 miesiące w roku są dla mnie akceptowalne. Połowa czerwca, lipiec, sierpień i połowa września. Wtedy budzę się do życia i aktywnie spędzam każdy dzień. A teraz to czysta wegetacja jest. Nie ma po co ani do kogo wychodzić. Dobrze, że auto mam, to nie muszę mieć fizycznego kontaktu z tą pogodą zasraną. Może kiedyś będzie jeszcze dane przed śmiercią pojechać do Phoenix czy innego La i zaznać szczęścia pogodowego i życiowego. "Życie" tutaj jest czymś okropnym i nieludzkim. Tu jest p0lska powiatowa, tu się cierpi.
#przegryw

[unsustainable]

@Van-der-Ledre: mam podobnie, w zimę nie ma życia (╯︵╰,)

[raison_detre]

@Van-der-Ledre: zima jest najcięższą porą roku dla przegrywów. Ciężko jest w tym czasie próbować cokolwiek zmienić (tak wiem, nadzieja że cokolwiek się zmieni = cope)

[farew3Ell]

@Van-der-Ledre: Nie mam klimy więc lato jest dla mnie męką

[Van-der-Ledre]

@farew3Ell: Ja wiatrak mam. Ale dobrze znoszę wysokie temperatury.