Wpis z mikrobloga

Luźne przemyślenia na temat dzisiejszej walki Szpilki. Cieszę się, że tak to się zakończyło, nie dlatego, że Polak przegrał, tylko dlatego, że Szpilka zaczął trochę tracić kontakt z rzeczywistością, uwierzył, że faktycznie jest czołówką wagi ciężkiej vide jego wypowiedzi, w których planował już walki z kolejnymi rywalami. Jeżeli odpowiednio przyjmie tą porażkę i wyciągnie z niej wnioski, skupi się na tym co ważne, czyli treningu a nie facebookach i błyszczeniu w mediach to wyjdzie mu to na dobre. Jest wciąż młody jak na pięściarza wagi ciężkiej, oni swój prime osiągają w trochę późniejszym wieku, także najlepsze przed nim. Zasmakował walki na HBO, w legendarnej MSG, w Stanach wyczuli jego potencjał marketingowy, więc mimo raczej słabego występu na pewno nie zamknął sobie drzwi do kontynuowania kariery za Oceanem. W Polsce warunki do trenowania ma idealne, zapewnione stypendium / pensję od promotora, nie musi pracować dodatkowo na etacie (jak choćby Jennings), może skupić się tylko i wyłącznie na boksie, niech to wykorzysta. Nie do przyjęcia jest, żeby młody, 24-letni zawodnik chwalący się (na FB, a jakże) wypracowaniem „formy życia” wchodził do ringu wciąż otłuszczony i nie miał siły już po 5 rundach. Także reasumując trening, trening i jeszcze raz trening. Inną kwestią jest, czy z Łapinem, którego darzy tak wielkim zaufaniem i szacunkiem jest w stanie osiągnąć znaczący progres….

#boks #szpilka
  • 3
@ad1s: To prawda, dlatego jeszcze jakoś mu tam kibicuje, ale dużo bardziej podchodzi Mammed (wiem, wiem - to nie boks), Materla, Michalczewski, Adamek, Włodarczyk - to są sportsmeni, a nie tłuki od obijania którzy nie bardzo rozumieją idei sportu jak ten Pacan (nawiązuje tutaj chociażby do ostatniego zachowania na gali gdzie walczył Zimnoch - z tym "dymieniem", wyzwiskami i obcesowymi gestami) Może było paru bokserów którzy do czegoś doszli a mieli