Wpis z mikrobloga

Aaaaa miałam właśnie rozmowę o pracę i potrzebują kogoś na już, a ja powiedziałam, że jestem dyspozycyjna od lutego i teraz się stresuję, że mnie nie wezmą pomimo że dobrze mi poszło i fajnie się gadało i w sumie to po tej rozmowie zaczęło mi zależeć i już myślami byłam w tej pracy jezudlaczegowszystkomnietakstresuje

Jestem bliska napisania, ze jednak mogę zacząć zaraz teraz, ale w sumie to potrzebuję urlopu zanim zacznę pracować... Eh.

#pracbaza
  • 17
@pregunta: skoro potrzebują od zaraz to i tak nie dadzą rady szybciej niż od lutego. Rekrutacja to proces: jest oficialne rozpoczęcie co wiąże się z poinformowaniem kadr/rekruterów, potem zbiera się CV, nastepnie zaprasza kandydatów (jesteś w tym miejscu), potem wybiera najleszego aby nasepnie przekazac mu plik dokumentów do wypełnienia + zlecenia na badania medycyny pracy. Wychodzi więc na to że tak naprawdę Luty jest ich realnym terminiem na zatrudenienie bo zwykle
@pregunta: zapomiałem dopisać że czasem trzeba tez zamawiac sprzęt dla nowego pracownika co trwa 1-2 tygodnie.

Wykorzystaj czas który masz żeby uspokoić umysł i nie stresować się za bardzo, bo to nie pomaga regenracji której tak potrzebujesz.
potrzebują kogoś na już


@pregunta: czegoś nie rozumiem, przecież to normalne, że jak kogoś szukasz, i ta osoba jest na umowie o prace w innej firmie, no to ma miesiąc wypowiedzenia, KALENDARZOWY miesiąc - czyli jest dostępna od marca... To chyba to, że zaczniesz od lutego to dla nich dobra odpowiedź?

A jak siedzi tam dłużej niż 3 lata, to ma 3 miesiące, czyli od maja...