Wpis z mikrobloga

Najpierw o tym jak św. Jan wzywał "miłujcie się", a potem potoki nienawiści pod adresem niewiast - misiowa klasyka.

Siostra miała szpiegować Czcigodne i donosić - niestety nie wyszło. A dzisiaj w ogóle żadni Czcigodni nie przyszli i tokuje do siostry i kuzyna.

Ujmujący opis samego siebie: krzywy nos, odstające uszy, łysieję. Ogólnie niechcący prawdę powiedział, że postać jego plugawa.

Kontrował co prawda, że niewiasty pociąga jego "piękna, ciekawa dusza", ale cóż, jest taki kierunek jak turpizm, niektórym podobają się śmietniki, zwłoki, robale.

Pewna niekonsekwencja; do rodzonej siostry wali na "pani", a o matce "mama", "moja mama", "matka", nosz trochę etykiety, "Pani Matka", a najlepiej od razu "Królowa Matka", co sobie będzie żałować.

Dociera do niego, że nawet najwierniejsze baby chyba odejdą, jedna nawet powiedziała mu, ale nie określił która, że lepiej byłoby żeby ksiądz został sam. Odwrócił to, że może i tak, ale dlatego żeby on się od nich uwolnił. Od ich plotek, babskiego piekła, oszczerstw, samouwielbienia, a nawet makowców. Niech sobie ogólnie w d...ę wsadzą.

No i ogólnie, podli, wstrętni wierni, i już nie syn, tylko "drugi Bosko" - rozwija się Misio. A jak się ostatecznie #!$%@?, to nie będzie "słowa" i transmisji. I co wtedy? Zonk.

#wroniecka9
  • 2
@galicjanin: To już było, Czcigodny, "idzie z nami ksiądz - idzie z nami Chrystus". A przy aferze rosołowej "pogardzenie kapłanem - to pogardzenie Chrystusem". Dziś snuł tylko wynurzenia, że tak jak św. Jan Bosko przebywał jakiś czas na wsi u mamy, tak on przebywa w Baranowie u Łysego alimenciarza. No i ta podobna "troska o dusze", tylko zapomniał dodać, że u niego jest to troska żeby się koniecznie potępiły.