Wpis z mikrobloga

W nowy rok wchodzimy wymęczeni, wykończeni poprzednimi. Wykończeni latami wegetacji, samotności, cierpienia. My wiemy, że ten rok jest zbędny, bo jedyne co może on przynieść to kolejne pokłady cierpienia lub po prostu nic. Nic się nie zmienia. Nowy rok, ale nic nie zajdzie nowego. Nie znajdziemy partnerek, nie przestanemy być samotni, nie staniemy się szczęśliwi, nie unikniemy zbędnego cierpienia. Wczoraj był gehenniczy wieczór dla większości przegrywów.

Część się zachlała, część płakała, a część spała lub wegetowała. Wszystko to polane sokiem wegetacji i cierpienia. Ostatni dzień, ostateczne dobicie, ostateczny cios kładący na ziemię. Podczas naszych katorg, inni ludzie, oskarki, n0rmiki, oni wszyscy szczęśliwie spędzili tamten wieczór. Wiedzą, że czeka ich kolejny szczęśliwy rok, pełen nowych ciekawych wrażeń. Bawili się wśród swoich przyjaciół, zasypiali w objęciach swoich dziewczyn. Zresztą nawet na tagu było to widać. Dziwnym trafem najwięksi krzykacze trollujący nagle znikli. Zostali tylko prawdziwi cierpiętnicy.

Jesteśmy współczesnymi męczennikami. Ale nasze cierpienie nie uszlachetnia. O nie. Cierpienie generuje kolejne patologie psychiczne i kolejne zwyrodnienia. Taki jest obraz tego wszystkiego. Jesteśmy w piekle. Ja w ten nowy rok nie liczę już na nic. Porzućcie wszelką nadzieję, wy którzy tu przychodzicie.
#przegryw
Pobierz Van-der-Ledre - W nowy rok wchodzimy wymęczeni, wykończeni poprzednimi. Wykończeni la...
źródło: comment_1672589314RVnYseeo2cz6EDXLiEgOWS.jpg
  • 6
@Van-der-Ledre: Ale co tak naprawdę dało by szczęście? Ja dużo o tym myślę i wiem że nie da różowa szczęścia że to kolejna ułuda, wciągająca w kołowrót ponurego życia jeszcze bardziej. Poza tym widzi się przecież tych co mają rodziny oni często są alkoholikami, zajechani, przemęczeni, ledwo zipią. Ja wiem że szczęście dała by mi w jakiś sposób izolacja szczególnego rodzaju, przede wszystkim od rodziny no i bardzo mało musiał bym