Wpis z mikrobloga

@wspodnicynamtb: Mam podobne odczucia, ale tylko w momentach, w których zima zaskakuje drogowców. Jak już słonko przesuszy i panowie drogowcy posypią, to tam gdzie ma być szybko, jest szybko (główne drogi po mieście), a tam gdzie może być wolno, jest dodatkowo zabawnie (mniejsze uliczki) :) Jedynym problemem jest konieczność większego kąta natarcia przy przejeżdżaniu przez tory tramwajowe, co skutecznie uniemożliwia szybkie omijanie aut zaparkowanych na awaryjnych na środku ulicy.
@wspodnicynamtb: tak jeszcze ad. wpisu, dzisiej jechałem rano do roboty, szczelnie opatulony tylko fragment twarzy nie był osłonięty przez kominiarkę... Zimno takie że ledwo szło wytrzymać. Mimo ciepłych rękawiczek palce tak zmarzły że nie umiałem otworzyć sobie drzwi. Ostatni raz jechałem w takiej temperaturze (tzn. muszę jeszcze wrócić :( )