Aktywne Wpisy
kwasnydeszcz +88
musiałam zrobić mnóstwo badań do wizyty z medycyny pracy na studia (ekg, okulista, lipidogram, bilirubina, próby wątrobowe) no i wydrukowałam te wyniki razem z morfologia, bo mi zlecił lekarz przy okazji. no i baba tak patrzy i pyta:
- mięsa pani nie je?
- no nie
- szkoda. dlaczego nie je pani mięsa?
- ze względów ideologicznych
- no i ze względów ideologicznych ma pani anemię
czy to jest normalne, że lekarz
- mięsa pani nie je?
- no nie
- szkoda. dlaczego nie je pani mięsa?
- ze względów ideologicznych
- no i ze względów ideologicznych ma pani anemię
czy to jest normalne, że lekarz
Sejmita +35
Tytuł:
Droga na molo w Wigan
Autor:
George Orwell
Gatunek:
literatura faktu
Ocena: ★★★★☆☆☆☆☆☆
ISBN:
8311101418
Tłumacz:
Bartłomiej Zborski
Wydawnictwo:
Bellona
Liczba stron:
298
Z żalem muszę przyznać, że książka jest nudna. Nie miałbym nic przeciwko by czytać o brytyjskiej klasie robotniczej przez trzy rozdziały, ale tu ich jest znacznie więcej.
Miałam w planach przeczytać inne reportaże autora jak Na dnie w Paryżu i Londynie oraz Czy naprawdę schamieliśmy? Mówiąc szczerze raczej się za nie nie zabiorę, jego powieści ciekawią mnie bardziej niż eseje.
Droga na molo w Wigan z jednej strony opisuje przerażające obrazy z życia robotników, zwłaszcza górników w północnej Anglii (z masteczkiem Wigan jako chyba najbardziej przejmującym obrazem nędzy), zaś z drugiej (dokładnie to w drugiej części książki, która tu już przybiera charakter eseju) poddaje krytyce brytyjski ruch socjalistyczny.
Wpis dodany za pomocą tego skryptu
#bookmeter #literatura #ksiazki #czytajzwykopem #literaturafaktubookmeter