Wpis z mikrobloga

To już pewne - mam autyzm. Co prawda nie mam jeszcze tego "na papierze", bo na oficjalną diagnozę będe musiał poczekać do maja. Ale czy może być inaczej? Czy moge nie miec autyzmu? W zasadzie najbardziej przekonały mnie reakcje bliskich na moje podejrzenia. Na początku myślałem, że będą mówić, że coś wymyślam i że nie mam zadnego autyzmu, ale oni zareagowali wręcz przeciwnie. Zrozumieli mnie, tak jakby pasował im obraz autysty do mojej osoby. Poza tym w testach przesiewowych AQ na internecie, również sugerują mi udanie sie na diagnozę, bo wynik w teście jest wysoki. Czy mam sie tym przejmować? No w sensie, autyzmem. Czytałem o przypadkach ludzi, którzy czuli się dużo lepiej po uslyszeniu diagnozy, wiedieli już mniej wiecej dlaczego ich życie wygląda tak a nie inaczej. #autyzm #przegryw #asperger #zdrowie
  • 10
@soshiu: Mnie wystarczyła diagnoza wstępna, nie kręciłam tego dalej, bo nie potrzebowałam papieru. Badania psychologiczne dawały 98% pewności, aczkolwiek najsilniejsze spektrum miałam w dzieciństwie, kiedy nikt mnie o autyzm nawet nie podejrzewał. Objawiało się to nieśmiałą dziewczynką, więc mojego Aspergera brano za dobre wychowanie, a nadwrażliwości sensoryczne za dziwactwa.
@olaf_wolominski: W moim przypadku poprawiło o tyle, że znam źródło problemów (mózg) i wdrożyłam działania (z daleka od lekarzy, dieta czyni cuda i tak dalej). Odkąd zaopiekowałam się swoimi jelitami i zadbałam o to, by nie doświadczać przestymulowania sensorycznego, moje życie jest lepsze. Świadoma tego, że nie rozumiem pewnych zachowań ludzi, ponieważ mój mózg widzi inne rzeczy, niż oni by chcieli sobą pokazać, też ułatwia mi życie. Po prostu teraz wiem,
@Eugeniusz_Zua: Prawdę. I tu mam rozdźwięk. Na przykład widzę, że mam przed sobą złego człowieka. Jak pies czy kot jeży mi się włos na plecach. Intuicja podpowiada mi, by trzymać się od tego parcha z daleka. A człowiek jest miły, uprzejmy, uśmiecha się, podaje rękę, żartuje. Czuję się wtedy zdezorientowana, że moje ciało mi mówi co innego niż oczy i uszy. Post factum oczywiście miły i uprzejmy człowiek okazuje się fałszywym
@soshiu: Ograniczam produkty maksymalnie przetworzone. Mleko i gluten mi nie szkodzą, szkodzi raczej nadmiar produktów z chemią spożywczą (no wiesz, paczkowane jedzenie). Staram się jeść proste jedzenie, nieugotowane. Mleko jeśli to surowe. Mąki mało, góra parę kanapek dziennie. Natomiast co jem na stałe - kiszonki, surowe owoce, surowe warzywa (ogórek, pomidor, marchew itp.). Zrobiłam sobie tę dietę metodą prób i błędów po kolejnym ataku żołądka, który jak zwykle lekarze błędnie zdiagnozowali
@soshiu: Ja mam papierek. I jak to ze wszystkim - świadomość czasem pomaga a czasem przeszkadza. No nagle nie będziesz inny, nagle trudności się nie kończą a tylko łatwiej je nazwać. Mnie dobiło to, że zawsze myślałam, że "wszyscy tak mają" i tak jak ja wkładają dużo wysiłku w ukrywanie i po prostu mi trochę słabiej z tym idzie. No i jak poczytałam tematyczne książki i artykuły to mnie cringe łapał