Wpis z mikrobloga

@Dostaje_raka_na_YouTube: Każde to dziennikarskie zero miało kilkaset tysięcy wyświetleń, więc nawet jeden odcinek to duża promocja. Poza tym wykłócał się z nią na tt, dając jej rozgłos i atencję. Niby o co Domagalik mogłaby go pozwać, o recenzję książki po wypuszczeniu jej na rynek? Gdyby ktoś wygrywał takie sprawy, to nie byłoby krytyków literackich/filmowych, bo nikt nie odważyłby się odezwać. Typ nabił jej zasięgi po czym ją bez żenady zatrudnił, nieważne