Wpis z mikrobloga

W końcu wybrałem się do restauracji uzbeckiej - Samaraqad zlokalizowanej w pobliżu Dworca Głównego.

Żałuję, że tak późno (bo przez średnią lokalizację jakoś zawsze ją pomijałem) bo jest to dla mnie jedno z najciekawszych odkryć kulinarnych tego roku we Wrocławiu.

Nie znam się na kuchni uzbeckiej, ale dzięki spojrzeniu na menu na ich stronie upewniłem się, że powinny być to smaki bliskie Gruzji.

Wszystkie dania bardzo smaczne, aromatyczne, ostre, wyraziste. Wnętrze przyjemne z wieloma uzbeckimi motywami, obsługa pomocna.

Niektóre dania, które spróbowałem:
- lagman, fajny makaron, choć bardziej przypominał domowy makaron z sosem niż to co można przeczytać o tym daniu w google
- Lula Kebab, no to w końcu mogę powiedzieć, że we Wrocławiu jest dobry kebab ( ͡° ͜ʖ ͡°) Danie dosyć ostre, mięsa pełno i dodatki takie jak np. marchewka bardzo fajne

Z innych rzeczy jakie próbowałem to: chinkali (trochę inne niż te z Chinkalni lub od Pana Gruzina), zupa uzbecka (sporo porcja i dużo składników),

#jedzenie71
  • 9
Menu dosyć różnorodne co powoduje, że z pewnością jeszcze tam zajrzę.

I fajną mieli herbatę zimową - niby standard, cynamon, imbir i pomarańcz, ale dodawali do niej na talerzyku dwa syropy w kieliszkach, które można było sobie do niej dodać.

A czy drogo? Ceny ok, po za tym gdzie teraz jest tanio
@Irritum: Dzieki za recenzje. Jeszcze tam nie bylem ale zajrze
btw ten Lula za 55 zl. Niby troche drogo za "kebab" ale chyba porcja wydaje sie byc solidna? Da rade zjesc te lule i jakas przystawke wcisnac czy raczej zatka po brzegi? Jak z deserami?