Wpis z mikrobloga

@strfkr: On wie, że debil komendant wiedział co to jest i po prostu coś #!$%@?ł. Wg mnie on pisze to w taki sposób, żeby wyszło, że to był zamach ze strony Ukrainy bez pisania tego wprost. Idealnie się to wpisuje w ich (w sensie Rosji ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) politykę szczucia na Ukrainę. To samo było z tym atakiem w który Konfa chciała wrobić Ukraińców, a
  • Odpowiedz
@strfkr
@wodzik

Tak jak bosaka nie lubię tak #!$%@? żałosne kocopoły. Doszło do zaniedbania tak olbrzymiej ilości procedur, że Komendant nie wie, że otrzymał broń z nabojem xD więc tak, każdy prezent powinien być sprawdzany i pewnie zazwyczaj jest, tylko tym razem nie był.
https://wiadomosci.onet.pl/warszawa/wybuchowy-granatnik-i-niepisane-umowy-wszystkie-grzechy-komendanta-i-jego-ludzi/d5jen9z?utm_source=wiadomosci.onet.pl_viasg_wiadomosci&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=undefined&utm_v=2
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@jarnunvosk: żeby zadziałały jakiekolwiek służby musi być spełniony przede wszystkim jeden podstawowy argument. Muszą o tym wiedzieć. A skąd mają wiedzieć że ktoś coś dał komendantowi i on to przywiózł do Polski? No tylko w jeden możliwy sposób. Komendant by musiał zgłosić ten prezent. Nie ma innej możliwości. Mówienie że to w jakikolwiek sposób jest wina służb to #!$%@? pod publiczkę. Wyobraź sobie taką sytuację. Jestem posłem i idę sobie ulica
  • Odpowiedz
@wodzik Zapomniałeś tylko o jednym małym szczególe, że prezent był przewożony przez granicę RP i była to broń. Po prostu zabawne to jest, że tyle kilometrów jechało "coś dla komendanta" i nikt nawet nie kwapił się sprawdzić co to jest. Nie świadczy to dobrze o procedurach, nie uważasz? Jakim prawem najwyższy rangą policjant tak o może dostać naładowaną broń? Równie dobrze takie coś kiedyś mogą podrzucić ruskie służby, nic się nie zmieniło
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@jarnunvosk: nie sprawdzali bo jechał nie przez granicę jak normalny obywatel, tylko specjalnym pociągiem z misją dyplomatyczną, dlatego nikt ich nie kontrolował. Nikt nie mógł się domyśleć że koleś to ma, bo nie przeszedł żadnej odprawy celnej. W takim wypadku służby nie mogły go skontrolować i nie mogły wiedzieć że coś przywiózł.
  • Odpowiedz
@strfkr: Ja #!$%@?ę.

@jarnunvosk: Skoro prezent nie był sprawdzony, powinien leżeć w szafie. Doszło do ewidentnego zaniedbania ze strony komendanta, w tym procedur bezpieczeństwa, bo najwidoczniej „prezentu” nie zgłosił, a powinien. To takie proste.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@wodzik: to chyba każdy widzi to, co chce widzieć. Pewnie ten komendant wiedział, co to, ale nie wiedział, że to jest uzbrojone. Pewnie powinien, ale pewnie dla ogółu lepiej by było, gdyby takie rzeczy weryfikowały osoby kompetentne. I w sumie tak, wszystkie prezenty dla ważnych osób powinny być kontrolowane, na przykład pod kątem tego, czy tam ktoś sobie pluskwy nie wsadził (nie mówię, że w tym grantaniku miałaby być, tylko w
  • Odpowiedz