MamaRysia, Marta-Bot i oczywiście Justynka to było najgorsze combo na żony ever. Wiadomo są między nimi różnice, może nawet jakieś znaki większości jak w matematyce można byłoby próbować stawiać, ale potencjalni mężowie po tej edycji lepiej zrobią jak kupią 0,7 i na jakąś godzinę, może półtorej nazwą ją swoją ,,drugą połówką” niż wyślą sms czy maila ze zgłoszeniem. Gorzej być nie może to nie argument, bo Marta-Bot uaktywniła się na końcu, MamaRysia pod koniec zaczęła łapać plusy, że jeszcze z nią nie tak źle i jedynie Justyna od początku do końcu prowadziła swoją niebezpieczną i żenującą grę od wesela, aż po finał finałów, że BHP-owiec chyba przegrał jakiś zakład z kolegami, że nie uciekł gdzieś w Bieszczady w trakcie nagrań. Jak to mówił Olek Ex-Prezydent nie idźcie tą drogą, nawet jak babcia za ślub obiecała mieszkanie 30 metrowe na Marszałkowskiej, co pójdzie za ,,pół miliona”;) #slubodpierwszegowejrzenia
#slubodpierwszegowejrzenia
Komentarz usunięty przez autora