Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@SzerszenAzjatycki: dla zdrowia psychicznego bym założył zimówki. Raz tak miałem jak kumpel założył na koła 15 letnie śmieci i zapił więc na powrót ja prowadziłem. Przy prędkości 140 km/h powiedział mi bym się psychicznie przygotował, że opona może strzelić. Od tego czasu mam uraz do starych kapci i jazda na letnich w zimie. Opona to jedyna rzecz która trzyma cię na drodze dla tego warto mieć dobrą na warunki i jakościowo
@SzerszenAzjatycki: Na zimówkach można jechać nawet w mrozie. Jedynym ogranicznikiem jest fakt, czy jezdnia jest pokryta śniegiem. W zeszłym roku jeździłem na letnich przy -10 180km/h na czarnej autostradzie w święta. Dopóki droga była odśnieżona (a wtedy było zimno ale dawno nie padało) to trakcja była niewiele gorsza niż w lato. Przynajmniej podczas normalnej jazdy nie czyłem różnicy. Natomiast jak tylko wjechałem w mniejsze miejscowości gdzie zalegał śnieg/błoto to była katastrofa.
@SzerszenAzjatycki: Takie ponosisz ryzyko że nie wiesz czy będzie dobrze wszędzie czy tylko miejscami, a może sypnie śniegiem. To chyba oczywiste, że lepiej mieć zimowe opony i nie ryzykować.

Ja dostałem wieczór przed wyjazdem auto od rodziny i okazało się, że nie miało opon zimowych założonych ani nawet kupionych, bo włąściciel myślał, że to wielosezon. Ty masz jeszcze czas na zmianę