Wpis z mikrobloga

#rosja #ropa #wojna #ukraina #indie

Rosjanie zaczynają dopłacać do eksportu ropy....

Dostawy ropy do Indii, które stały się największym odbiorcą rosyjskich baryłek i odbierają połowę ilości, jaką tankowce wywożą z rosyjskich portów morskich, stały się w grudniu nieopłacalne dla rosyjskich firm, donosi Reuters, powołując się na źródła w kręgach handlowych.
Po wprowadzeniu europejskiego embarga i „pułapu cen” indyjscy nabywcy zaczęli domagać się wyższych rabatów na Ural, główny gatunek rosyjskiej ropy, która stanowi 60% eksportu.
Jeśli w październiku Indie kupiły Ural o 5-8 dolarów taniej niż Brent, to rabaty na grudniowe dostawy wzrosły do 12-15 dolarów. Przy kosztach transportu, które sięgają 11-19 dolarów dla zachodnich portów Rosji, rzeczywiste przychody koncernów naftowych wynoszą 40-45 dolarów za baryłkę, podają źródła Reutera.
Ale w rzeczywistości naftowcy też nie widzą tych pieniędzy: dają budżetowi od 20 do 30 dolarów za baryłkę w postaci podatku od wydobycia węglowodorów, a kolejne 6 dolarów za baryłkę zabiera państwo w postaci cła wywozowego. Wreszcie przepompowanie ropy ze stacji pomiarowych na Syberii Zachodniej do portów Morza Bałtyckiego kosztuje 5,5-6 dolarów.
W rezultacie dochody eksportowe rosyjskich firm naftowych z dostaw surowców do Indii na grudniowy ładunek na Bałtyku zbliżyły się do kosztów produkcji lub nawet spadły poniżej, podają źródła Reutera.
  • 5
@yosemitesam: Problem w tym, że to się dzieje w bardzo specyficznym scenariuszu dla małego wolumenu ropy. Cena ropy jest za wysoka i rośnie (dziś Brent powyżej 82, gdzie w poniedziałek było 75) bo ciągle podaż jest zbyt mała i to zapewnia, że ruski budżet dostaje odpowiednią ilość kasy a firmy naftowe i tak muszą ciąć inwestycje ze względu na sankcje no i trochę też mogą jechać na nadwyżkach po rekordowych dwóch
@error101:

Jeszcze taki akapit.

Indie nie przystąpiły do ​​„pułapu cenowego” dla rosyjskich baryłek, który został wprowadzony przez kraje G7 5 grudnia. Ale w rzeczywistości kupuje ropę w Rosji po cenach prawie o jedną trzecią niższych od ustalonego limitu. Zapowiada to problemy dla całego przemysłu naftowego, który do tej pory zwiększał wydobycie pomimo sankcji: w listopadzie rosyjskie pola pompowały 10,9 mln baryłek dziennie wobec 11 mln przed wojną.
Jeśli ceny ropy nie
@yosemitesam: Problemem jest podaż i chęć trzymania cen ropy na wysokim poziomie przez niemal wszystkich producentów, w tym też tych w USA. Po prostu realnie nie ma obecnie konkurencji na rynku naftowym i nikt nie chce niskich cen ropy. Jak cena spadnie zbyt nisko to wszyscy obetną produkcję. Przemysł naftowy, szczególnie amerykański ma kosmiczne zyski i robi wszystko by wydłużyć obecną sytuację pomimo nacisków politycznych. Jedna rzecz która realnie może odmienić