Wpis z mikrobloga

@Doment: Oj najgorzej. Sam w sylwestra 3 lata temu coś takiego przeżyłem. Po libacji do 4 o 10 rano pojechaliśmy na stok. Ja oczywiści pierwszy raz i od razu chciałem zgrać kozaka i wziąłem snowboard. Skończyło się na tym, że zjechałem tylko raz zaliczając chyba z 15 razy glebę. Powiedziałem, że mam #!$%@? i poszedłem do restauracji, która była przy stoku, zamówiłem sobie gorącą herbatę i się śmiałem z ludzi, którzy