Wpis z mikrobloga

  • 963
Aż smutno się zrobiło. Coś właśnie się skończyło, jakiś etap w życiu w którym Ronaldo był gdzieś obok całe życie na topie. Jego ostatnie MŚ właśnie dobiegły końca, a wraz z nimi czas uświadamia nam jak pewne rzeczy już nie wrócą. Cholera, a pamiętam jak był młodym dzikiem w United, nawet jak mówiło się o młodym Portugalczyku ze Sportingu. Kupowałem wtedy bravosports i wieszałem plakaty na starej popękanej ścianie wierząc że będę kiedyś grał w najlepszych ligach. Miałem 5 zł kieszonkowego na tydzień od mamy i co tydzień kupowałem za to snickersa, paczkę orzeszków solonych, czipsów oraz Helenę na mecze Borussii Dortmund w czasach Smolarka, Dede, Kollera. Miałem specjalny półmisek na którym wszystko wykładałem i szklankę, zestaw meczowy. Gdk grała reprezentacja dostawałem wtedy dodatkowe 5zl. I raz wygrali z wielką Portugalia z młodym Ronaldo, ale to był wspaniały moment w moim życiu. Między blokami na chodniku zimą grałem między przechodniami w krótkich używanych spodenkach które zakładałem pod dresy żeby mama nie krzyczała. Jakaś koszulka z długim rękawem na bramkę która były dwie doniczki miejskie postawione po obu stronach chodnika. Ale mnie nostalgia złapała a razem z nią dotyk czasu, kiedyś to było i to wszystko nam uciekło. Kiedyś zagrałem ostatni raz i nawet nie wiedziałem że to będzie ten ostatni. Dziś włączyłem Portugalię i ostatni występ wielkiego piłkarza towarzyszący mi przez całe dzieciństwo i okres dorastania aż po dorosłość. I tego już nie będzie, a mogło to trwać jeszcze mecz lub dwa na ostatnich mistrzostwach świata CR7.
#mecz #mundial #pilkanozna #nostalgia
  • 26
  • Odpowiedz