Wpis z mikrobloga

Nienawidzę mieć racji. Nienawidzę po raz kolejny mówić "a nie mówiłem", bo wychodzę na jakiegoś smartassa, co pozjadał wszystkie rozumy. Ale ludzie dookoła są takimi debilami, że to samo tak wychodzi, nic na to nie poradzę. To nie ja jestem mądry. Ja się nigdy nie miałem za mądrego. Ja jestem normalny. Tylko że moja normalność przy debilizmie ludzi dookoła wydaje się czymś #!$%@? niezwykłym, sakralnym wręcz.

Wyobraźcie sobie, że ktoś mówi, że 2+2=5. No to go poprawiacie. Innym razem ktoś mówi, że 3+3=7. No to jego też poprawiacie. I te sytuacje się ciągle mnożą i mnożą i ty naprawdę nie mówisz nic #!$%@? odkrywczego, same oczywiste rzeczy, które nie powinny nikogo dziwić ani szokować, ale przez to, że ciągle wyjaśniasz takie debilizmy, zaczynasz uchodzić za mądralę, co na wszystkim się zna i każdego poprawia i wszystko wie najlepiej.
  • 5
  • Odpowiedz
@Solux: Masz #!$%@? rację, 2+2 to 5 i #!$%@?, niech tak będzie.

Jak mówię oczywiste rzeczy i przez to uchodzę za jakiegoś #!$%@? mesjasza, to ja naprawdę nie wiem na jakim ja świecie żyję.
  • Odpowiedz