Wpis z mikrobloga

Wywalone w to czy rację ma BotMarta38 czy Patryk. Ale powiedzcie mi czemu "eksperci" tak bardzo ich cisnęli o przeprowadzkę? Że tak koniecznie któreś z nich musi to zrobić. Toć ci ludzie ledwo się znali, a oni im kazali przeprowadzać się i zmienić całe życie xD Andrzej to jebnie xD Nie wiem w czym problem, żeby dać im czas, żeby mogli się poznawać. Wiadomo, na odległość trudniej, ale to nie jest niewykonalne, a jak obojgu zależy to tym bardziej się da.
#slubodpierwszegowejrzenia
  • 18
  • 0
@general_row_grotecki oczywiście trochę racji masz, ale nie jestem pewna czy te ich zmienianie zdania to kwestia braku komunikacji między sobą czy strachu i presji ze strony ekspertów.

nie poznasz drugiego człowieka póki z nim nie zamieszkasz


Zgadzam się, ale to nie znaczy chyba, że od razu po miesiącu znajomości trzeba się przeprowadzać xD Mogli dać im czas, żeby na spokojnie bez kamer to przemysleli, może wtedy byłoby większe zaanażowanie z obu stron,
@DupaJasia_: Anita z mezem chyba z rok żyli na odległość. Jest to w takiej sytuacji ekstremalnie trudne, ale jak widać, da się jeśli obu stronom zależy. Moim zdaniem cisnęli ich jedynie po to, żeby do finału mieć zapewnione albo dymy albo happy end, dla produkcji to walka z czasem, żeby sensacja sprzedała się w tv, a nie na instagramach 3 miesiące po emisji ¯\_(ツ)_/¯
@general_row_grotecki: ale czy to znaczy, że jak poznasz jutro laskę na tinderze i zdecydujecie się spróbować być w związku, to w ciągu kilku tygodni któreś z was wprowadzi się do drugiego, bo inaczej się dobrze nie poznacie? Bez kitu, ci ludzie z programu to jak pary dobrane na tinderze, a nawet znacznie gorzej, bo niekoniecznie by się zmatchowali z powodu wyglądu. A ty i eksperci każecie im skakać na głęboką wodę,
@DupaJasia_: @general_row_grotecki: @zjem_twoj_bigos: @jedna_odpowiedz: Może z dupy przytoczę przykład ale... Parę lat temu u mojej rodziny na produkcji pracowała pewna dziewczyna z którą nie miałem żadnej znajomości, ale że mam wujka jakiego mam to próbował nas ze sobą poznać. Nic z jego planów nie wychodziło bo każdy go zlewał i tu pewnego razu spotykając ową damę pod sklepem powiedziałem "cześć" i ją przypadkowo wystraszyłem. Zaczęliśmy pisać ze sobą
@Noah_: Ja się z tym zgadzam, sama się wprowadziłam do męża po trzech miesiącach znajomości na odległość i to była najlepsza decyzja ever, ale każda para ma prawo mieć swoje tempo, każdy ma swoje zobowiązania, nikt postronny nie powinien nikomu narzucać limitów czasowych w tej kwestii. A tu widać jak na dłoni, że dodatkowa presja z zewnątrz w niczym im nie pomogła.
@zjem_twoj_bigos: I dokładnie o to chodzi żeby nie naciskać. Ja chciałem coś zmienić i zmieniłem. Fajnie nam było i nadal mimo już upływu kilku lat powiemy sobie "cześć, co słychać?", ale rozstaliśmy się w przyjaznej atmosferze. Po takim czasie życia ze sobą można stwierdzić czy się chce nadal być ze sobą czy nie. Oni mieli już presję z zewnątrz a może nawet podejście jak to zwykli mawiać uczestnicy "jak do eksperymentu"
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@DupaJasia_: @jedna_odpowiedz: @Noah_: nawet Jamnikara z Pszemem lepiej sobie radzili z rozmowami (xD) skoro potrafili ustalić plan co do wspólnego zamieszkania niż nosacze. To nie wyprowadzka była głównym problemem moim zdaniem. Wiele razy zwracali im psycholodzy uwagę, że powinni jasno i od razu mówić o co im chodzi, zamiast to kisić. Ewentualnie ten wywalony "ekspert" jeszcze mógł coś namieszać swoimi radami z dupy
Przeprowadzka jest konieczna, w końcu są (byli) małżeństwem. No właśnie w tym programie nie chodzi o danie sobie czasu tylko skok na głęboką wodę i testowanie się z czasem. Może wyjdzie może nie. Ludziom nie dogodzisz. Dorotka chciała czasu i poznawania się powoli, to było że mimoza. Bulionerka od razu się przeprowadziła i zmieniła pracę, to niby że zdesperowana.
Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć tylko, że ja przeprowadziłam się do mojego obecnie