Wpis z mikrobloga

Śmiechy, żarty ale to co się dzieje od jakiegoś czasu pokazało, że rynek mnie zweryfikował.

Poczyniłem błędne założenia, podczas zakupu ostatniego swojego inwestycyjnego mieszkania (więcej nie zamierzam kupować) i trochę się na tym mimo wszystko przejechałem. Jak każdy, nie lubię przyznawać się do porażek, ale jednak rynek zweryfikował.

Spodziewałem się, że ceny mogą spaść, czytałem o bańce tuż przed covidem, że ceny spadną, ale mówię, dobra, spadną to za 10 lat odbiją, to nie mieszkanie dla mnie, żebym oglądał każdą złotówkę. Wtedy sam byłem zdziwiony, że ludzie biorą po 3 mieszkania, czy wykupują piętro np (czy oni oszaleli? Tak ryzykować?). No i się przejechałem, mogłem brać pod korek, funduszy wystarczyłoby spokojnie, a ja tak asekuracyjnie podszedłem, ale człowiek młody to i głupi. Kiedy inwestować jak nie wtedy kiedy jest się młodym i jak coś można odrobić? Na szczęście za kilka lat (5-6) po spłacie tego ostatniego mieszkania i innych kredytów będę miał pasywny dochód w wysokości faktury frontendowca mid-senior. Jak wprowadzą kataster to będą to zarobki mida. No nic, trudno, trzeba żyć dalej, próbować nowych inwestycji i byle do przodu. Trzymajcie się tam na peronie!

#nieruchomosci