Wiecie czemu kobiety mówią że faceci mogą płakać, mogą pokazywać słabość i ogólnie mogą być bardziej emocjonalni niż są?
Nie chodzi nawet o hipokryzję i brak refleksyjności, gdzie w przypadku zbyt małej ilości pewności siebie taka kobieta zacznie odczuwać o takim mężczyźnie emocje negatywne, myśląc jednocześnie że tak powinien robić.
Nie działa u nich kolektyw. U mężczyzn są reguły gry. U kobiet w ogóle nie ma gry. U mężczyzn jest zbiór, i jak się nie zachowujesz jak ten zbiór, to wypasz poza zbiór. U kobiet to wszystko jest bardziej rozproszone. Jak zbiór mężczyzn jest toksyczny (nie, przestępczy), to nie ma siły karać i egzekwować zachowań szkodzących kierunkowi. Jak kolektyw jest ukierunkowany, to daje im to warunki (ale jeszcze nie siłę) by jakkolwiek myśleć że coś co się robi, nie jest dobre. (Np. sytuacja w pln z aborcją, całkowicie pociągnięta przez baby).
W Polsce tak bardzo nie ma kolektywu pośród mężczyzn, że polegamy całkowicie na kobietach żeby nas wyratowały. Kobiety normalnie, zaczęły się ewolucyjnie odnajdywać w męskich regułach gry (co im nie leży). One mówią, że jakbyśmy byli tak bardziej rozmowni między sobą, to by mogły wrócić do swoich tradycyjnych ról.
Dobrze myślę, czy odleciałem? Zapraszam do dyskusji. Jak rozumiem, to tak naprawdę feminizm? Usilnienie mężczyzn? (Bo oczywiście nie pierwsza czy któraś fala feminizmu). Bo aktualnie działa jeden kolektyw pośród kobiet: charakter nie miałby znaczenia. #blackpill #przemyslenia #psychologia #rozowepaski #feminizm
@interpenetrate odleciałeś. Nie chce mi się tłumaczyć dlaczego ale wiążesz ze sobą zupełnie oddzielne, osobne tematy i starasz się szukać w nich przyczynowości, zależności między nimi. A same założenia już są błędne. Że np mężczyźni są jakimś tam zbiorem co się musi wpasowywać, a kobiety nie są zbiorem i są bardziej rozproszone. A co jeśli jest odwrotnie? Ja bym się skłaniał bardziej ku temu, że jednak jest na odwrót. Że to kobiety
Za bardzo nie wiem o co Ci chodzi z tymi regulami gry. Nie ma nigdzie zadnych regul gry. Jest tylko biologia. To jest jedyna regula. Mozesz byc wrazliwy, plakac ale nie mozesz byc przegrywem. Kobieta zachodzi w ciaze, rodzi, pozniej musi moc sie skupic na dziecku a wtedy potrzebuje oparcia, opieki i stabilizacji. I to sie rozlewa na cale zycie. Mozesz sobie czasami poplakac, wzruszyc sie ale pozniej musisz wstac, wciagnac gacie
@interpenetrate: Pomijając ten nonsens, jak już to kobiety muszą się organizować w grupy, przejmują się opinią reszty, faceci częściej żyją jako samotne wilki.
Rozumiem, odplynalem, ok. Postaram się wieczorem mając więcej czasu wyciągnąć wnioski z tego co napisaliście i i zobaczę co mi tam wyjdzie żeby się do tego odnieść. Dzięki
Proponuję przestać chłonąć treści związane z manosferą, które dają sekciarskie poczucie obcowania z prawdą
Odwołanie do natury (nazywane niekiedy Argumentum ad naturam (argument odwołujący się do natury) lub błędem naturalistycznym) – argument lub retoryczna zagrywka, w której zjawisko opisuje się jako pożądane, ponieważ jest naturalne, bądź jako niepożądane, ponieważ jest nienaturalne[1]. Argumentu tego używa się często w dyskusjach na temat homoseksualizmu, ekologii, medycyny, wegetarianizmu, feminizmu czy fizyki.
@srednibrat: nie zgodzę się. Argumentu "natura", używa się gdy zjawisko opisuje się jako niepożądane ponieważ jest naturalne. Wszystkie zachowania opisywane w blackpill, są naturalne. Ale niekoniecznie pożądane, wręcz niepożądane. (Choć to tylko opis faktów, ale niektóre są niemiłe).
"Poczucie obcowania z prawdą". Hmmm... tego fragmentu tak od razu nie odrzucę, na pewno coś w tym jest. Ale prawda jest jakaś. Czy masz na myśli że nie można określić jej, bo jest
@interpenetrate: Choć to tylko opis faktów, ale niektóre są niemiłe
Fakt, że ktoś ma np.160 cm wzrostu, nadwagę, łysinę i odstające uszy nie determinuje nieudanego życia, czego przykładem jest nieboszczyk Urban - milioner, który miał kilkadziesiąt kobiet. I bynajmniej nie jest to jakiś wyjątek od reguły. Ale do tego trzeba mieć jakiś charakter, charyzmę, a nie być płaczkiem, który ma żal do całego świata.
@srednibrat: czyli Ty nie wyznajesz blackpilla, tylko redpill. Czyli nie mówisz że charakter się nie liczy, tylko geny Tylko mówisz że wygląd się liczy, ale charakter też się liczy
Innymi słowy - Do gościa który ma 160cm wzrostu, brzydką mordę i brak social skilla - mówiłbyś żeby rozwijał social skilla bo wtedy będą kobiety go pożądały? Bo jest różnica między cope'em, a whitepillem. Cope to to co proponujesz, najlepiej jeszcze żeby
Chciałbym oficjalnie NAPLUĆ z tego miejsca na każdego któremu nie chcę się dziś iść na #wybory nie zależnie od tego na kogo by zagłosował. Oczywiście podwójnie chciałbym OPLUĆ tych którym się dziś nie chcę iść ale będą pisać o polityce na mirko regularnie.
DOSKONALA BRUNETKA ? Faceci jak ona wam sie podoba ? Kobiety co myslicie o takim stylu? Te paznokcie, usta, rzesy, makijaz, piersy itd. Ocencie jej wyglad
Nie chodzi nawet o hipokryzję i brak refleksyjności, gdzie w przypadku zbyt małej ilości pewności siebie taka kobieta zacznie odczuwać o takim mężczyźnie emocje negatywne, myśląc jednocześnie że tak powinien robić.
Nie działa u nich kolektyw. U mężczyzn są reguły gry. U kobiet w ogóle nie ma gry. U mężczyzn jest zbiór, i jak się nie zachowujesz jak ten zbiór, to wypasz poza zbiór. U kobiet to wszystko jest bardziej rozproszone. Jak zbiór mężczyzn jest toksyczny (nie, przestępczy), to nie ma siły karać i egzekwować zachowań szkodzących kierunkowi. Jak kolektyw jest ukierunkowany, to daje im to warunki (ale jeszcze nie siłę) by jakkolwiek myśleć że coś co się robi, nie jest dobre. (Np. sytuacja w pln z aborcją, całkowicie pociągnięta przez baby).
W Polsce tak bardzo nie ma kolektywu pośród mężczyzn, że polegamy całkowicie na kobietach żeby nas wyratowały. Kobiety normalnie, zaczęły się ewolucyjnie odnajdywać w męskich regułach gry (co im nie leży). One mówią, że jakbyśmy byli tak bardziej rozmowni między sobą, to by mogły wrócić do swoich tradycyjnych ról.
Dobrze myślę, czy odleciałem? Zapraszam do dyskusji. Jak rozumiem, to tak naprawdę feminizm? Usilnienie mężczyzn? (Bo oczywiście nie pierwsza czy któraś fala feminizmu). Bo aktualnie działa jeden kolektyw pośród kobiet: charakter nie miałby znaczenia.
#blackpill #przemyslenia #psychologia #rozowepaski #feminizm
Proponuję przestać chłonąć treści związane z manosferą, które dają sekciarskie poczucie obcowania z prawdą
Odwołanie do natury (nazywane niekiedy Argumentum ad naturam (argument odwołujący się do natury) lub błędem naturalistycznym) – argument lub retoryczna zagrywka, w której zjawisko opisuje się jako pożądane, ponieważ jest naturalne, bądź jako niepożądane, ponieważ jest nienaturalne[1]. Argumentu tego używa się często w dyskusjach na temat homoseksualizmu, ekologii, medycyny, wegetarianizmu, feminizmu czy fizyki.
"Poczucie obcowania z prawdą". Hmmm... tego fragmentu tak od razu nie odrzucę, na pewno coś w tym jest.
Ale prawda jest jakaś.
Czy masz na myśli że nie można określić jej, bo jest
Fakt, że ktoś ma np.160 cm wzrostu, nadwagę, łysinę i odstające uszy nie determinuje nieudanego życia, czego przykładem jest nieboszczyk Urban - milioner, który miał kilkadziesiąt kobiet. I bynajmniej nie jest to jakiś wyjątek od reguły. Ale do tego trzeba mieć jakiś charakter, charyzmę, a nie być płaczkiem, który ma żal do całego świata.
Czyli nie mówisz że charakter się nie liczy, tylko geny
Tylko mówisz że wygląd się liczy, ale charakter też się liczy
Innymi słowy - Do gościa który ma 160cm wzrostu, brzydką mordę i brak social skilla - mówiłbyś żeby rozwijał social skilla bo wtedy będą kobiety go pożądały?
Bo jest różnica między cope'em, a whitepillem.
Cope to to co proponujesz, najlepiej jeszcze żeby
@srednibrat: Przykład niskiego milionera jako dowód, że życie seksualne niskich mężczyzn nie jest gorszej jakości jest średnio przekonywujący.