Wpis z mikrobloga

@Kamkam55: weź do tego konserwatora ze spółdzielni, jeżeli możesz. To są stare, żeliwne kobyły, zawory pewnie są zapieczone i pokryte kilkoma warstwami farby. Może być tak, że jak rozruszasz ten zawór to odpowietrzysz, ale potem będzie ciekło bo się nie uszczelni.

Lepiej niech to robi konserwator na swoje sumienie. Bo potem zakręcać cały pion w sezonie grzewczym na wymianę zaworu z Twojej winy to może być problem
@CzekamNaDnie: eh, te Mirki w internecie myślo że się znajo a nic się nie znajo.

W życiu nie widziałem w żeliwniaku korka z odpowitrznikiem. Nie mówię, że nie ma takich, ale to zazwyczaj musiałaby być inwencja twórcza poprzedniego właściciela. W 99% grzejniki są po prostu zaślepione z drugiej strony i dam sobie rękę uciąć, że tak smo jest w przypadku opa