Wpis z mikrobloga

  • 0
@Sunna Tym kimś, napewno nie będę ją. U nas nie trzeba się prosić, piszesz list i masz! Może czasami mu się pomyli i zamiast biletu na bora-bora przyśle bilet do Zamościa albo skarpetki o 4 rozmiary za małe, ale to nie istotne bo widać, że się stara. Dobrze Ci radzę przemyśl zmianę dostawcy póki jeszcze można.
  • Odpowiedz
  • 1
@Sunna Juz tłumacze. Dziennik podawczy jest na Twoim parapecie, piszesz co Ci potrzeba i wystawiasz, delikatna korpucja w postaci ciastek i mleka nie zaszkodzi. Po jakimś czasie przychodzi chłop z bebzonem (można zerknąć) i daje gifty ()
  • Odpowiedz