Aktywne Wpisy
dxy32 +710
Chrysopoeia +25
Jestem totalnie uzalezniony od czipsów albo coś w tym stylu. Mam 24 lata i od wielu lat (10+) nałogowo wpieprzam czipsy. Zaczęło się od tego, że gdy byłem już totalnie malutki to tata często kupował mi małe paczki czipsów bo już wtedy je uwielbiałem. Obecnie prawie codziennie jem dużą paczkę czipsów (130g). Zdarzają się takie dni gdy zjem więcej. Przykładowo dwa dni temu zjadłem 3 paczki jednego dnia, łącznie 320g. Próbowałem jakoś
Global założony w ciemno do biura na podstawie opisów i recenzji. *W pełni* trafiony (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
To mój trzeci kadzidlak w kolekcji, a przynajmniej trzeci zapach jaki do takiej kategorii zaliczam. Ten jest chyba najbardziej stonowany, bo dwa pozostałe
to dają takim silnym żywicznym kadzidłem kościelnym, natomiast tu jest ono wyczuwalne, ale nieco mniej nachalne. Przy czym zaznaczam, że w tamtych dwóch tą nachalność uważam nie za wadę, a po prostu za cechę.
W otwarciu kościelne kadzidło trzyma się nawet bardziej z tyłu, i czuć głównie charakterystyczny, świeży i cytrusowy aromat olibanum. Wystawionej na ekspozycje tego smrodka osobie, z pewnością nie umknie również wyraźna, choć spokojna skóra. Zapach z początku jest o dziwo całkiem rześki i orzeźwiający, jak na takiego żywiczno skórzano drzewnego kadzidlaka, jednak nie dajcie się zwieść, to nie jest wiosenna melodia.
W miarę rozwoju (który, tutaj muszę nadmienić, jest bardzo delikatnie rozłożony w czasie) na wierzch wychodzą aromaty dymu, więcej oudu, oraz odsłania się kolejna dawka drzewa.
Od pierwszej sekundy, do samego końca (który co ważne, nie następuje zbyt szybko) zapach jest nie tylko absolutnie przepiękny, ale też i mega elegancki. Cieszę się że założyłem dziś do biura dla odmiany koszulę, a nie t-shirt z głupim napisem i klapki japonki, bo konkretnie by się to gryzło z bohaterem dzisiejszego dnia.
Zapach ma mój ulubiony zestaw parametrów, czyli ogromną trwałość, i niezabijająca, choć silną projekcję. Sprawia to, że nosząc go czuć podwójny komfort: wiemy że nie zniknie lada moment, i wiemy. że nie zatruje sobą otoczenia. Co prawda w przypadku tak pięknego aromatu, projekcja na poziomie legendarnych killerów też by nie zaszkodziła, ale ubyłoby mu na tym z tej jego elegancji i wytworności. Wiecie, takiemu gentlemenowi jak Intense Oud nie przystoi drzeć japy jak jakiś Joop! Homme ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mimo że opisałem już parametry, to wrócę na chwilę do trwałości. Jest OGROMNA, legendarna wręcz. Miejsca które wypsikałem rano, popołudniu projektowały z pełną mocą. Wziąłem odlewkę ze sobą, żeby wzmacniać efekt w przerwach od pracy, ale okazała się ona całkiem niepotrzebna.
Co ciekawe wiele osób podobnie opisuje jego zdolność do projektowania, więc może to ja trafiłem na jakiś gorszy batch, ale nie przeszkadza mi to. Po prostu nadal jest bardzo dobrze xD
W komentarzach na fragrantice znalazłem następującą rozterkę: “I was afraid I oversprayed (3sprays)”. Trochę śmiechłem, z moimi 10+ strzałami, ale póki co nikt nie mdleje przy mnie, więc chyba jest znośnie. Za to ja czuję się doskonale za każdym razem jak dobiegnie on mego nosa, a przecież o to tutaj chodzi :D
Zapach jest dosyć nieskomplikowany, to znaczy trudno doszukiwać w nim trzecich, czwartych i piątych den, ukrytych nut, czy innych niespodzianek. To wydaje się tylko dodawać mu tej wspomnianej elegancji (przepraszam Was za powtarzalność xD) i czyni go stabilnym wyborem na cały dzień.
Szczerze mówiąc, to Intense Oud trafia do mojej absolutnej topki zapachów, i zdecydowanie będę polował na flakon, jak tylko pojawi się jakaś miła promocja. To jest właśnie to, po co wszedłem do świata perfum. To o odkrywaniu takich butli marzyłem gdy pierwszy raz zajrzałem na tag. Polecam gorąco!
Intense Oud na fragrze
#barcolwoncha
#perfumy
@NiedzwiedzBilly: Dzień drugi a ja nadal go czuję xD WTF, nawet kourosa udało mi sie zmyć po całym dniu starań xD Tak piękny zapach z taką KOSMICZNĄ trwałośćią to nieczęsta sprawa :D A jeszcze co do projekcji to nawet wieczorem czuli go ode mnie ludzie, i to nie przy