Wpis z mikrobloga

Trochę się elita Internetu zesrała we wpisie

Mój problem z samotnymi matkami.


Ale nie winię was – nie każdy jest jakoś specjalnie mądry, interesuje się czymkolwiek innym niż „jeść, ruchać i spać”, nie wybiega myślami dalej niż „byle do piątku a potem się zobaczy” a co najważniejsze, wiele osób tutaj żyje w swojej bańce i myśli, że jak coś nie wydarzyło się ani im, ani ich rodzinie, ani znajomym, to nie wydarzyło się wcale, więc wyjaśnię kilka rzeczy:

1. Od wielu lat młode kobiety w Polsce mogą wręcz wybierać w partnerach, do tego istnieje cały szereg środków antykoncepcyjnych – nic więc nie usprawiedliwia zajścia w ciążę z „nieodpowiednim materiałem na ojca”. Nic. Dodatkowo to kobieta wybiera faceta, a nie facet kobietę, stąd zrzucanie winny na płeć piękną.

2. Nigdy nie będę obwiniał za to facetów – zdrowy, heteroseksualny mężczyzna bez większego zastanowienia włoży swoją erekcję w ciepłe, wilgotne miejsce, chociażby była to wagina kozy, bo taka już nasza natura + nie ponosi z tego powodu żadnych naturalnych konsekwencji. Teoretycznie facet może zapłodnić w ciągu dnia kilkanaście kobiet i udać się na drugi koniec świata. I nie jest to jakaś tajemna wiedza - tymczasem kobiety potrafią się wiązać z facetami wiedząc, że zostawili oni już jedną czy nawet kilka kobiet w ciąży i/lub z dziećmi ale i tak uważają że "warto ryzykować".

3. Ludzie się zmieniają i sytuacje są różne – to prawda, tylko, że jak ktoś pisze „ludzie się zmieniają” to w 99% dotyczy to zmiany na dużo gorsze. Dodatkowo związek to dwie osoby, więc obowiązkiem partnera 1 jest pilnowanie, aby zarówno on jak i partner 2 nie zmienili się na gorsze – a sposobów na to są tysiące, tylko trzeba chcieć.

4. Może rzeczywiście stosuję za bardzo toksyczny język – cóż, taki już jestem, niemniej nie chodzi mi o rzucanie w samotne kobiety kamieniami, a o zwrócenie uwagi na problem i znalezienie powodów, dla których znalazły się one w takiej sytuacji i edukacja kolejnych pokoleń na ich przykładach. Nikt zdrowy umysłowo nie chciałby samotnie wychowywać dziecka, więc każdy dorosły Polak powinien robić wszystko, aby uświadamiać i edukować młodzież oraz młodych dorosłych. Ja zrobiłem niewiele, ale wciąż milion razy więcej od innych – bardzo polecam poczytanie chociażby recenzji na dowód moich starań
TUTAJ

5. Nie każdy jest taki jak „ty”. Jeśli różowa myśli o „losowej samotnej matce”, to pewnie myśli o kimś takim jak ona albo jej koleżanki z „dobrego liceum w centrum miasta wojewódzkiego” bo jedna z nich zaszła w ciążę podczas jednych z setek wakacji w ciepłych krajach itp. Tymczasem w Polsce są dziesiątki tysięcy samotnych matek z IQ poniżej 80, czyli lżej lub bardziej upośledzonych umysłowo. Do tego tysiące posiadających różne choroby wrodzone, nabyte oraz borykające się na co dzień z problemami takimi jak: ubóstwo, bieda, nędza, grzyb na ścianie… Im większa bieda i im niższe IQ tym większa szansa na zostanie samotną matką – a niestety nasz naród głupieje i biednieje z roku na rok…

6. Dzieci samotnych matek nie będą mnie w przyszłości leczyć czy pracować na jakieś emerytury – większa szansa jest na to, że raczej będą mnie napadać. W więzieniach jest ogromna nadreprezentacja osób wychowujących się bez ojca. Córki samotnych matek najczęściej same zostają samotnymi matkami – a jeśli do tego samotna matka nie pracuje, to jest duża szansa, że jej dzieci również nie pójdą do pracy. Jeśli już ktoś będzie mnie leczył, obsługiwał w sklepie czy pracował na mój ZUS, to będą to migranci z biedniejszych krajów, a nie „dzieci-niespodzianki” na które łożymy miliardy w socjalach.

7. Są samotne matki, które pracują na dwa etaty po to, aby poradzić sobie w życiu, bo facet zostawił i nie płaci alimentów. Dla mnie niepłacenie alimentów jest gorsze niż kradzież, bo okrada się regularnie własne dziecko, no ale jak pisałem wyżej „facet nie ponosi naturalnych konsekwencji ciąży”. Napiszę może tak: budzę ogromny podziw, wobec każdej kobiety, która zbudowała zdrową rodzinę. Bo to jest godne podziwu – znalezienie takiego partnera, z którym można mieć i dzieci, i dom.

Oczywiście może „nie być tak fajnie” jak z tymi facetami, z którymi można co najwyżej handlować narkotykami i brać udział w rozbojach, no ale życie to sztuka wyborów, a wszystko, czego oczekuje się dziś od kobiet to to, aby dokonywały takich wyborów, przez które nie zostaną samotnymi matkami – a wielu się to niestety nie udaje…

I żeby nie było: dla mnie kobiety mogą się r*chać ile chcą i jak chcą, ale na miłość boską - niech ilość wpadek w tym kraju się choć odrobinę zmniejszy ( ͡° ʖ̯ ͡°)

To tyle. Możecie się kłócić, wyzywać, obrażać – nie powiem, że mam to w dupie, a wręcz przeciwnie. Bardzo zależy mi, aby głosić swoją rację, bo moja racja jest najmojsza – za dobrze znam ludzi, za dużo w życiu widziałem, za dużo czytałem i za dużo naliczyłem się w statystykach, aby móc uważać inaczej.

#p0lka #polska #zwiazki #seks #logikarozowychpaskow #blackpill #przegryw
wqeqwfsafasdfasd - Trochę się elita Internetu zesrała we wpisie

Mój problem z samo...

źródło: comment_1668012769XWFw5m6qkX4m5zQiDBBSfR.jpg

Pobierz
  • 24
@wqeqwfsafasdfasd: o cię wuj ziomeczku, dobry zbieg okoliczności:

Dzisiaj rozmawiałem ze znajomą z korpo o szerokopojętym kurtyzanieniu się kobiet i mężczyzn na erazmusach/imprezach i innych układach opartych na zyskach bez zobowiązań lub łan najt standach. Temat szybko zszedł na jej znajomą, która wychowuje czekoladowego bękarta i ma ostry ból dupy gdy ktoś używa (nieświadom jej pakietu) zwrotu: „Murzyn”. Zgniłem niemiłosiernie z tych feministyczno-lewacko-postępowych słowotworów. Byle tylko madka nie poczuła dysonansu z
@wqeqwfsafasdfasd: Na zarobki nie narzekam (i to pomimo rosnącej drożyzny) ale mocno irytuje mnie matronat jaki w imię źle pojętej „sprawiedliwości płciowo-społecznej” wlał się do mojej roboty. Atmosfera od czasu pracy zdalnej mocno się zepsuła, przez to coraz częściej myślę o wypowiedzeniu. Łapie się na tym, że przeglądam w domu oferty pracy... No nic, z ciekawostek dodam, że korpo-lochy już domagają się od szefostwa wolnego w „ten jeden dzień” w miesiącu,
Nigdy nie będę obwiniał za to facetów – zdrowy, heteroseksualny mężczyzna bez większego zastanowienia włoży swoją erekcję w ciepłe, wilgotne miejsce


@wqeqwfsafasdfasd: tutaj jednak pozwolę sobie się #!$%@?ć. Zanim wylew spermy do mózgu pozbawi danego faceta ostatnich z 83 punktów IQ, a reszta krwi odpłynie do beniza, to może jeszcze zdążyć założyć prezerwatywę i uchronić kogoś przed życiem w kraju kwitnącej cebuli.

Tak, on tych konsekwencji nie poniesie, ale to wyjątkowo
Ale dokładnie tak działa facet - rozsiewa nasienie gdzie się da. Tak robi samiec każdego gatunku ssaka.


@wqeqwfsafasdfasd: A kobiety się zachowują tak, że jak mają okazje dostać materiał genetyczny od egzotyka albo chada, to to robią i jakoś tego nie usprawiedliwiasz.
@wqeqwfsafasdfasd: No jest utrzymywany, bo w naturze męskiej jest rozsiewanie, jak sam powiedziałeś.
Mężczyźni płacą za męską naturę, jakby nie rozsiewali genów na lewo i prawo, tylko dobierali się z kobietami sensownie i płacili potem alimenty, to tematu by nie było.