Wpis z mikrobloga

@Kuba04: ehh kiedyś tak samo myślałem, a teraz chłop tęskni za tym jak sobie mógł w autobusie poczytać czy coś obejrzeć i nie miał zmartwień związanych z samochodem... ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@Kuba04: Samochód to mnóstwo zmartwień. A to coś zacznie stukać pukać, a to coś z silnikiem, ktoś Ci przerysuje albo się odprysk zrobi i zaraz ruda szmata, kup OC, wymieniaj płyny, tankuj, dbaj.... A w dupie z tym wszystkim. Wolę raz w miesiącu sobie kupić bilet miesięczny i mieć to wszystko w pompie, a pieniądze wydać na faktycznie przyjemne rzeczy.

Jak będę kupował nieruchomość to głównym kryterium jest dobry dojazd
  • Odpowiedz
@Kuba04: Jasne, przez pierwsze parę tygodni/miesięcy to przyjemność, dopiero jak się znudzi to katorga.

Zapomniałem oczywiście o najważniejszym, czyli lataniu po sądach jak ktoś w Ciebie wjedzie, a ubezpieczyciel wypłaci Ci 1/3 tego co potrzebujesz na naprawę. Miałem tak w zeszłym roku, nie polecam.

No i nie zapominaj o wysokości mandatów, skoro używasz przymiotnika "szybkie". Torów w tym kraju jak na lekarstwo.
  • Odpowiedz