Wpis z mikrobloga

@aczutuse: prawda, w moim przypadku to nie wizja januszexu czy obowiązków, a pustka. A bardziej pustka wymieszana z ogromnym natłokiem myśli wszelakich od którego mój beret się przegrzewa. I mimo że mam talent do rysunku, to jak tylko pomyślę o poranku o tym że mam coś rysować to mi się rzygać chce. Apatia anhedonia i marazm. Ueeh, dlatego poranki są najgorsze.
  • Odpowiedz
@aczutuse: chociaż w sumie tak zdalam sobie sprawe ze ja mam przyjaciół tylko w internecie, a jedyny kontakt z drugim czlowiekiem jaki mam to z niebieskim z którym mieszkam, nie przeszkadza mi to, że mam znajomych tylko z neta, tylko to, że przyjaźnie trwające lata kończą się, a najgorzej jak to sie dzieje gwałtownie i zostajesz wyrzucony dosłownie do śmietnika ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@aczutuse: pieprze o samotności bo mój jest cały czas w pracy niemalże, a znajomi mieszkają najbliżej 1500km dalej w innych krajach, po za tym skąd założenie, że wrocławianin to polak? xD
Ale ta są różne levele samotnosci i przegrywu, bo nie mozesz byc 24/7 z osobą z którą jesteś w związku, ktora jak kończy prace to i tak siedzi zamknięty odizolowując sie, a r00chańsko mam raz na dwa miesiace (
  • Odpowiedz