@husqvarna: może, żeby było gdzie kluczyk odłożyć albo jest jakaś niższa wersja wyposażenia bez keyless i bardziej opłacało się dać zaślepkę niż robić inną wersję kokpitu
@husqvarna: Bo jak Ci się bateria w kluczyku rozładuje, to najprawdopodobniej włożenie kluczyka do miejsca na kluczyk spowoduje, że samochód się uruchomi. Każdy Keyless ma takie miejsce na wypadek rozładowanej baterii.
@dawidnad: U mnie jest np. obok cup holderów, czy jak to się tam nazywa. Nie jest oznaczone, ale jest w instrukcji napisane, gdzie położyć w razie czego.
@husqvarna: tak jak piszą, w momencie rozładowania wciąż możesz drzwi otworzyć grotem i w odpowiednie miejsce włożyć klucz. Jest tam pętla indukcyjna, która - w uproszczeniu - służy do pobrania kodu do rozbrojenia immobilizera. W samochodach nie-keyless ta pętla jest w kieszeni w którą wkłada się klucz, zasięg to zazwyczaj max kilka cm.
W modelach gdzie występuje wersja keyless i nie-keyless często w tym samym miejscu jest przycisk START ENGINE (wyjmowany)
@MrWronek: Oj chyba nie kazdy. Ja w Audi nie mam albo nie znalazlem jeszcze
@dawidnad Bo to nie zawsze jest taki otwór, czasem to jest po prostu miejsce opisane w instrukcji, gdzieś np na tunelu środkowym, najbliżej tego elementu, który zczytuje sygnał. I jak nie działa Ci jak masz w kieszeni to jak tam położysz to masz takie zadziałanie "ostatniej szansy", żebyś mógł jeszcze pojechać kupić baterię na wymianę. Chociaż ja
@husqvarna: jak się rozładuje bateria to to tam przyłożysz i odpalisz. Czesciej sie to dzieju bo pilot emituje sygnał przy zbliżaniu sie do auta i odpalaniu
W modelach gdzie występuje wersja keyless i nie-keyless często w tym samym miejscu jest przycisk START ENGINE (wyjmowany)
@dawidnad Bo to nie zawsze jest taki otwór, czasem to jest po prostu miejsce opisane w instrukcji, gdzieś np na tunelu środkowym, najbliżej tego elementu, który zczytuje sygnał. I jak nie działa Ci jak masz w kieszeni to jak tam położysz to masz takie zadziałanie "ostatniej szansy", żebyś mógł jeszcze pojechać kupić baterię na wymianę. Chociaż ja