Tytuł:Urządzenie centauryjskie Autor:Michael John Harrison Gatunek:fantasy, science fiction Ocena: ★☆☆☆☆☆☆☆☆☆ ISBN:9788367023153 Tłumacz:Michał Jakuszewski Wydawnictwo:Mag Liczba stron:206 Forma książki:książka Do wyboru tej książki skłoniły mnie dziwne rzeczy: ładna żółta okładka, kowboj-złodupiec na okładce, a i oczywiście ciekawy opis, bo opis ta książka ma na prawdę dobry:
John Truck [...] W rzeczywistości był jednak ostatnim z Centauryjczyków - choć tylko półkrwi - i w związku z tym jedyną osobą zdolną uruchomić Urządzenie Centauryjskie, rozumną bombę, która mogła być kluczem do rozstrzygnięcia okrutnej kosmicznej wojny.
Problem polega na tym, że na dobrym opisie się kończy. Naprawdę nie ma w tej pozycji nic dobrego poza opisem. Sama książka wygląda jakby była opowiedziana z perspektywy niedorozwiniętego człowieka albo osoby pijanej w sztok i nigdy nie trzeźwiejącej. Po prostu bełkot. Historia też taka niemrawa, ani się w nią wczuć, ani zainteresować. Główny bohater może kozacko wygląda na okładce ale to tyle - sam w sobie nie jest ciekawy w żaden sposób.
Jedyne co tej książce się udało to wskoczyć na pierwsze miejsce w plebiscycie najgorszych książek jakie kiedykolwiek przeczytałam.
@Owieczka997: kiedyś czytałem tutaj na mirko, jak ktoś cytował fragment wywiadu z autorem, który niby stwierdził że nie rozumie dlaczego ta książka jest taka popularna, bo to największe gówno jakie napisał xD
Średnia ocena z Wykopu: ★★☆☆☆☆☆☆☆☆ (2.0 / 10) (2 recenzji) Następne podsumowanie tagu: 2022-11-01 00:00 tag z historią podsumowań » Kategoria książki: fantasy, science fiction, horror Liczba stron książki: 221 Gatunek książki: powieść
Ostatnie recenzje tej książki: 1\. 2022-04-06 - Użytkownik kulfon_wulkanizator ocenił na: ★★★☆☆☆☆☆☆☆ (3.0 / 10) - Wpis
@ryhu: Też to widziałam :D No cóż przynajmniej był szczery ze sobą. Nie rozumiem tylko dlaczego MAG to dodało do Artefaktów, przecież to chodząca antyreklama!
@Owieczka997: czytając tamten wpis miałem ochotę po to sięgnąć z ciekawości, ale rozumiem, że nie warto? Nawet dla beki, oczekując czegoś ma zasadzie "tak złe, że aż dobre"?
@ryhu: na goodreads widzę, że dużo ludzi jara się tą książką więc kto wie, może by Ci podeszła? W sumie to tylko 200 stron więc aż tyle czasu nie stracisz. Jednak moim zdaniem nie warto nawet marnować takiej ilości czasu. Serio, czytałam wiele książek, jedne lepsze, inne gorsze. Były takie co czytałam po 10 stron dziennie bo bardzo ciężkie w odbiorze, a i takie co łyknęłam w jeden wieczór. Jednak tak
Uważam, że to głęboko ironiczne – ale absolutnie przewidywalne – że moje najlepsze książki nie są dodrukowywane, podczas gdy najbardziej gówniana rzecz, jaką kiedykolwiek napisałem – Urządzenie Centauryjskie – kręci się pod rubryką „arcydzieło
@Owieczka997: Mam wrażenie, że od dłuższego czasu MAG dodaje do artefaktów same słabe książki. Opisów na okładkach nie czytam wcale, bo to jedynie marketing a nie rzetelny opis
@kulfon_wulkanizator: Dopiero przeczytałam dwie z Artefaktów: tę właśnie i Jestem Legendą. Samo Jestem Legendą było spoko ale dobrali tak nierówne utwory w tym zbiorze, że aż chciałabym kogoś zapytać: dlaczego.
A opisów na okładkach to ja nie czytam nigdy: nie dość, ze opisy napisanie przez junior coprywritera to jeszcze często zawierają spojlery nt. książki.
@kulfon_wulkanizator: Jest w planach. Na razie czytam Koniec śmierci Cixina Liu, potem Kwiaty dla Algernona, a potem pewnie Ogień i krew Martina. Może po całej tej kolejce przyjdzie czas na Hyperiona :)
Tytuł:
Urządzenie centauryjskie
Autor:
Michael John Harrison
Gatunek:
fantasy, science fiction
Ocena: ★☆☆☆☆☆☆☆☆☆
ISBN:
9788367023153
Tłumacz:
Michał Jakuszewski
Wydawnictwo:
Mag
Liczba stron:
206
Forma książki:
książka
Do wyboru tej książki skłoniły mnie dziwne rzeczy: ładna żółta okładka, kowboj-złodupiec na okładce, a i oczywiście ciekawy opis, bo opis ta książka ma na prawdę dobry:
Problem polega na tym, że na dobrym opisie się kończy. Naprawdę nie ma w tej pozycji nic dobrego poza opisem. Sama książka wygląda jakby była opowiedziana z perspektywy niedorozwiniętego człowieka albo osoby pijanej w sztok i nigdy nie trzeźwiejącej. Po prostu bełkot. Historia też taka niemrawa, ani się w nią wczuć, ani zainteresować. Główny bohater może kozacko wygląda na okładce ale to tyle - sam w sobie nie jest ciekawy w żaden sposób.
Jedyne co tej książce się udało to wskoczyć na pierwsze miejsce w plebiscycie najgorszych książek jakie kiedykolwiek przeczytałam.
Wpis dodany za pomocą tego skryptu
#bookmeter #ksiazki #czytajzwykopem #fantasybookmeter #sciencefictionbookmeter
Średnia ocena z Wykopu: ★★☆☆☆☆☆☆☆☆ (2.0 / 10) (2 recenzji)
Następne podsumowanie tagu: 2022-11-01 00:00 tag z historią podsumowań »
Kategoria książki: fantasy, science fiction, horror
Liczba stron książki: 221
Gatunek książki: powieść
Ostatnie recenzje tej książki:
1\. 2022-04-06 - Użytkownik kulfon_wulkanizator ocenił na: ★★★☆☆☆☆☆☆☆ (3.0 / 10) - Wpis
Nawet dla beki, oczekując czegoś ma zasadzie "tak złe, że aż dobre"?
Dzieki za cynk, mialem sie za to brac bo to w koncu "artefakty". Teraz sobie odpuszcze
A opisów na okładkach to ja nie czytam nigdy: nie dość, ze opisy napisanie przez junior coprywritera to jeszcze często zawierają spojlery nt. książki.