Wpis z mikrobloga

@WielkiNos:

przecież divy też są zje@#$e tylko tego nie widać od razu ¯\(ツ)/¯


Źródło? Bo ja mam inne doświadczenia, w porównaniu z tinderowkami są często przyjemniejsze w obyciu i to znacznie.
  • Odpowiedz
@TestoDepot rozmowy z Mirkami, osobiste doświadczenia i logika. Są miłe w obyciu, bo to profesjonalistki i wiedzą jak należy postępować z klientem. To praca, od tego zależy ich zarobek. Tinderówki mogą mieć wyrąbane, bo nigdzie ich nie obsmarujesz i następny się nie zgłosi, będzie 50 na twoje miejsce
  • Odpowiedz
@ChosennOne znam bardzo blisko kogoś, kto był w związku z divą i poznałam ją osobiście, za kulisami mieszkania, w którym przyjmowała. Garsonierę trochę czytałam. A co do tindera doświadczenie mam zerowe, nigdy nie miałam ons czy fwb. Opisałam tylko swoje przypuszczenia.
  • Odpowiedz
@ChosennOne pisałam, że rozmawiałam z kilkoma Mirkami o ich przeżyciach i piszę swoje przypuszczenia. Kiedy pisałam o osobistych doświadczeniach miałam na myśli poznanie divy poza jej miejscem pracy czego raczej zwyczajowy klient nie doświadcza.
  • Odpowiedz
A i jeszcze mi się przypomniało, że rozmawiałam z księdzem, którego kolega poświęcił życie na nawracanie prostytutek i też mi różne rzeczy opowiadał. Akurat byłam w szpitalu jak chodził i pytał ludzi czy czegoś im nie potrzeba to spytałam ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz