Wpis z mikrobloga

@Kroledyp: oj tak, w moim salonie gier to jeszcze było tak, że trzeba było być na gierkach z ekipą bo jak byłeś sam to zaraz inne patusy wiedzialy ile żetonów kupiłeś i dochodziło do rozbojów i rozbitej kichawy :) Generalnie często było w #!$%@? bo był to czas że jak miałeś np bluzę jakiejś punkowej kapeli to punki żądały składu ekipy ewentualnie tytułu płyt opcja druga to łysi w salonie, wtedy