Aktywne Wpisy
mirko_anonim +4
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam 29 lat. Nie szukałam nikogo na siłę bo też nie czułam takiej potrzeby. Z przypadku wyszło, że poznałam obecnego chłopaka. Od około roku jesteśmy razem i jest ok. On ma 35 lat.
Pojawił się już pierwszy większy problem. Zaczął coś mówić o dziecku. Wcześniej stanowisko mieliśmy takie samo tzn lubimy swoje życie i nie chcemy go skrajnie utrudniać. Dla mnie ten pomysł jest szalony. Nie mam mieszkania, może
Mam 29 lat. Nie szukałam nikogo na siłę bo też nie czułam takiej potrzeby. Z przypadku wyszło, że poznałam obecnego chłopaka. Od około roku jesteśmy razem i jest ok. On ma 35 lat.
Pojawił się już pierwszy większy problem. Zaczął coś mówić o dziecku. Wcześniej stanowisko mieliśmy takie samo tzn lubimy swoje życie i nie chcemy go skrajnie utrudniać. Dla mnie ten pomysł jest szalony. Nie mam mieszkania, może
T_C_D +245
Wojczal punktuje kilka poważniejszych zarzutów i zatwierdza w których partiach koncepcji się zgadza. Fundamenty pod dyskusję zostają wyłożone i przechodzimy do faktycznego etapu debaty.
Bartosiak odpiera kontrargumenty parafrazując swoją książkę i przytaczając kilka koronnych motywów, wykazuje dlaczego kontrargumenty są inwalidami.
Wojczal odpowiada zaciekle i emocjonalnie zarzucając Bartosiaka całą masą nowych argumentów, które nie odwołują się bezpośrednio do samej koncepcji ani do argumentów poprzednich, a Bartosiak przestaje ogarniać; w odpowiedzi przeprowadzając reality-check, JB tym razem odpowiada, żeby książkę przeczytać ze zrozumieniem.
Wojczal zaczyna rozumieć, że sam by nie był w stanie odpowiedzieć na tak sformułowane pytania i debata nie powinna się odbywać w taki sposób, więc na chwilę schodzi z tonu i zaczyna przedstawiać swoją koncepcję; po czym Bartosiak już finalnie decyduje się, że nie warto tracić sił na zrozumienie przeciwnika, więc kontynuuje wypowiedź na około kluczowych punktów swojego programu z nadzieją, że widownia również nie zrozumiała co Wojczal miał na myśli, ale z tym większym zaufaniem, że same punkty kluczowe są niezaprzeczalnymi faktami.
Dalej zaczęli rozmawiać, ale o czym, to już nie pamiętam, a później jeszcze p. Generał zgasił obu jak kiepa.
#bartosiak #wojczal
Szanuję, ale tak jak słuchając pełnej koncepcji ANW byłem w stanie zrozumieć o czym to jest, a nawet formować własne kontrargumenty (w głowie), tak debatując z Wojczalem miałbym problem ze zrozumieniem do czego w ogóle pije w tym sprytnym operowaniu na niewiadomych, chwytach erystycznych i tautologicznych wypowiedziach.
Ja się zgubiłem przy dwóch argumentach krytycznych na minutę przy drugiej wypowiedzi Wojczala.
Obejrzałem, ale żebym wytrwał? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A ktoś, kto broni swojego materiału oczywiście może na to zarzucić niezrozumienie ocenianego materiału, ALE powinien podać jakikolwiek przykład. Choć jeden zarzut do konkretnego argumentu przeciwnika i w odpowiedzi odnieść się do konkretnego fragmentu książki.
Tylko ktoś, kto nie ma argumentów rzuca ogólnikową sugestią, że adwersarz czyta bez zrozumienia, bez konkretów.
I liczy, że ludzie się nabiorą.
@everythingC: nic takiego nie miało miejsca
Wojczal przytacza cytaty żołnierzy walczących na ukrainie które pokazują duże znaczenie czołgów na polu walki w odpowiedzi na teze bartosiaka że czołgi są gówno warte. Co robi bartosiak? Ano nic, nawet sie do tego nie odnosi.
Sęk w tym, że zarzucony tyloma informacjami każdy by miał problem z odniesieniem się do wypowiedzi i akurat w tej kwestii remisują ze sobą z innych powodów.
Myślę, że JB liczył na wymianę zdań po obustronnym wstępnym omówieniu, a KW liczył na odniesienie się do wszystkich koronnych argumentów z kartki.
Każdy z nich forsował inną formę debaty i narzucał inny kierunek - obaj się nie przygotowali na prowadzenie jej 'na