Wpis z mikrobloga

Mireczki, jakiś czas temu znajoma kupiła sobie samochód, ale kobitka nie ma prawka, więc wynajmuje sobie kierowców. Z reguły "no name" z Facebooka. No i jakis czas temu jeden z jej kierowców stanął na miejscu dla taxi, oczywiście kwit od straży momentalnie, a teraz przyszło pismo że ma się wstawić.
Pytanie jak to ugryźć, chciałbym jej coś poradzić, ale kompletnie nie wiem co... Jeśli chodzi o mandat, to nie ma problemu, ale co z punktami karnymi? Czy ona może wziąć na siebie punkty karne nie mając prawka? Facet który ja wiózł, to jakiś młody koleś, którego nawet dokładnych danych nie zna. Przewiózł ja parę razy, a potem ich drogi się rozeszły. Będę wdzięczny za podpowiedź. #prawojazdy #ruchdrogowy #mandat
  • 16
@holihopter dlatego pytam, czy teoretycznie może te punkty wziąć na siebie, czy klepną jej wtedy jazdę bez uprawnień, czy nie. Jeśli będzie musiała wskazać sprawcę, to ma problem, bo nie zna dokładnych danych faceta.... No nieźle jaja jednym słowem.
@AdamKarolczak02137 pytam bo wiem że kiedyś można było nie pamiętać. Teraz chyba to nie przejdzie. No ciekaw jestem jak to rozwiąże w takim razie, bo to sytuacja z lata, dopiero teraz przyszło wezwanie. Wygląda na to że będzie musiała szukać kogoś chętnego na punkt karny... Który kasuje się po dwóch latach,,, no nie wiem, ale chyba chętnych za dużo nie będzie..
@BornToDie69 kupiła auto, bo prowadzi sprzedaż na imprezach etc, wcześniej jeździła z mężem z którym się rozstala. Prawko miała zrobić, ale nie miała czasu. Plan ma na zimę żeby to ogarnąć. Niby nie rozumiem, ale w sumie jakoś się kobitka utrzymać musiała
@patryk747: jak koleżanka nie wie komu dała prowadzić auto, to niech się pilnuje co mówi

Zgodnie z art. 96 kodeksu wykroczeń właściciel, posiadacz lub użytkownik, który dopuszcza do prowadzenia pojazdu na drodze publicznej osobę nie mającą wymaganych uprawnień, bądź w nienależyty sposób zabezpiecza taki pojazd umożliwiając jego użytkowanie podlega każe grzywny w wysokości 300 zł.
@EmcePomidor2 ogłoszenie na Facebooku, zawozisz kobitę, ona płaci, po pracy z reguły ta sama osoba przyjeżdża i ja odwozi pod dom. A że to na Śląsku, to często to były 4-5 przystanków. No i miała tam paru gości, którzy na to szło, zwłaszcza że fajnie płaciła. Za 5 - 10 km wpadała małolatowi stówka to się zgłaszali.