Wpis z mikrobloga

Po ponad 3 tygodniach wróciłem do #wroclaw i jakoś tak... Smutne te rozpakowywanie walizek, wkręcanie od nowa w codzienny rytm. I od nowa odliczanie, kiedy znowu uda się jakoś od tego oderwać ;)

#niewiemjaktootagowac
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@szoorstki: Tak pytam, bo też miałam takie odczucia w trakcie, tylko miasto inne. A wtedy często byłam na walizkach. W sumie sporo znajomych na to narzekalo.
  • Odpowiedz
@gaska: Nie chodzi tylko o walizki, bardziej np. o to, że po 3 tygodniach przyjeżdżam z powrotem na stancję i w mieszkaniu jest syf. Nie można spokojnie się rozpakować i odpocząć, tylko musiałem zabrać się za sprzątanie. O tyle dobrze, że mieszkam z młodszym kuzynem i ruszyło go sumienie, to mi pomógł. Ale ziomek z którym mieszkamy jest tragiczny... długo by opowiadać.

12h w drodze - 2,5 do Wawy, tam
  • Odpowiedz
@szoorstki: No to trochę Ci się nazbierało wszystkiego na raz, nie dziwię się efektowi. Doskonale wiem, jak syfiarscy współlokatorzy potrafią wyprowadzić z równowagi. Dobrze, że mam ten etap za sobą i nigdy już nie planuję mieszkać z postronnymi osobami. Pomyśl, ze nie będzie to przecież trwało wiecznie, zawsze jakieś (drobne bo drobne) pocieszenie.

Gorzkie żale czasem trzeba wylać, trochę pomaga.


Poukłada się, zawsze się układa. Ja niedawno też dostawałam
  • Odpowiedz