Wpis z mikrobloga

Jestem zdania, że jak ktoś ma dużego albo po prostu nie ma kompleksów, nie musi o tym gadać w kółko i się upewniać, tak nawiasem mówiąc. Zresztą rozmiar to nie wstyd, bo nie masz na to wpływu, ale żenadą jest takie gadanie, jak robi to Grzesiek, zwłaszcza że to dorosły facet, a nie nastolatek, który dojrzewa (przynajmniej na metryce). Przecież miał stosunki z kobietami, to chyba wie na czym stoi (XD), więc