Wpis z mikrobloga

@CXLV: Tolkiena przeczytałem pierwszy raz 20 lat temu, tylko w końcu się zebrałem, żeby sprezentować sobie twardą okładkę, a teraz Malazańską będę czytać i kupować kolejne tomy.
  • Odpowiedz
@Whoresbane: To wersja z poprawionymi nazwami, a to, że tam jest Łazik, to mnie to nie przeszkadza. Skibniewską mam w formie ebooka i mp3. (σ ͜ʖσ) Jak dorwę Skibniewską w twardej to też kupię.
  • Odpowiedz
@Whoresbane: Ale co mu pozostaje, 99% dostępnych na rynku wersji Władcy od amber to wymemłane zniszczone wersje, za które janusze biznesu życzą sobie jak za zborze, masa kłamliwych opisów odnośnie ich stanu, większość z nich to 1/5 lub naciągane 2/5 nie opłaca się togo kupować. A jak już pojawi się dobra wersja to 300-500+zł nie wszystkich na to stać. Także nie lubię przekładu Łozińskiego ale co zrobić jak nie da się kupić innej wersji, można być masochistą i kupić trzytomowe wydanie od wydawnictwa Muzy, tylko nie każdy lubi czytać drobny maczek, mamy jeszcze jedno tomowe również od tego wydawnictwa tu mamy lepszy papier, ciut większą czcionkę ale nie każdy musi chcieć czytać nieporęczną cegłę.

Fakty są takie, że obecnie niema lepszego wydania Władcy niż to od Zysk i Ska, które można zakupić w sklepie, duży format, twarda oprawa, dobra wyraźna czcionka, ilustracje, i dodatki. Patologia jest tak duża, że sam zaczynam zbierać informacje co dokładnie zmieniono w wersji poprawionej od Zysk i Ska. Ty już posiadasz świetne książki od Amber ale inni (w tym ja) albo muszą kupić badziewne wydanie od muzy lub świetne od Zysk i Ska i zmierzyć się z tłumaczeniem Łozińskiego.

Ostatnio dołączyłem do prywatnej grupy, w której udziela się Pan Cezary Frąc tak ten sam, którego masz tłumaczenia Władcy i na moje pytanie odnośnie wersji od Zysk i Ska, rzucił mi tym
  • Odpowiedz
@Bing0Bang0Bong0: Mnie to np nigdy jakos tak mocno nie denerwowal Łazik (chociaz brzmi glupi) ale juz Bagoszno czy krzaty... masakra. Mam amberowe wydania ale tak sobie mysle, zeby wymienic na te z zysku, zeby pasowaly pod Historie Srodziemia.
  • Odpowiedz
@Erlade: Każdy ma własne preferencje, jak np. uważam, że obieżyświat i drużyna pierścieni brzmią lepiej na szczęśćcie w wersji od Zysk i Ska niema kszatów i bagoszy, czasem trzeba iść na kompromisy w tą czy drugą stronę, jeśli nic innego nie pozostało ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@Erlade: Poniżej masz filmik z dokładnymi porównaniami przekładów starych, nowszych i poprawionych Skibniewskiej, Frąców i Łozińskiego.

Nadszedł kres moich gdybań i poszukiwań, stwierdzam co następuje, jednak przekład pani Skibniewskiej ostatecznie wygrał, to jest to, ta lekkość teatralność i wyniosłość, według mnie nawet lepszy niż Frąców(których i tak niema już w sprzedaży), zastanawiałem się długo na zakupem Zysk i Ska mimo toporności tłumaczenia Łozińskiego i nie chodzi o same nazwy (czasem miałem wrażenie dłutem o kamień tak toporne) ale jak zobaczyłem, że w poprawionej wersji są czatownicy to przelało czarę goryczy i murze się pogodzić z jedno tomowym wydaniem od Muzy.

Odnośnie Łozińskiego ciekawy
  • Odpowiedz