Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem inwestycyjnym lamusem, siedzę na tagu #gielda i #waluty od początku covida i nigdy niczego nie zainwestowałem. Mam odłożone 200k wszystko w złotówkach i oczywiście czuje się zajebiscie okradany ale boję się cokolwiek z tym zrobić xD nawet moja mama jest lepszym inwestorem bo kupiła rok temu dolary bo pewna waluta XDDDD
Jak sobie z takim czymś poradzić? Boję się starty jak oparzenia, naturalnie wolę być wolno gotowany w złotówkowej inflacji.
Jedyne marne pocieszenie to takie że nie mam dzieci ani żadnych kredytów. Inni mają gorzej. #zalesie

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63433b288f8af3322216dc23
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 11
  • Odpowiedz
Boję się starty jak oparzenia


@AnonimoweMirkoWyznania: przecież już w ciągu roku straciłeś jakieś 30.000zł i żyjesz ;)
Z jednej strony dojce i inne są teraz w takiej górce, że ciężko coś przewidywać długoterminowo, z drugiej nie zanosi się w najbliższych kilku miesiącach na jakiś krach, mógłbyś z 50-70k w coś zainwestować, tylko nie panikuj jak dolar zleci o 3gr, tylko bądź dzielny i trzymaj dalej.

Powyższa opinia nie stanowi „rekomendacji” lub
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Z takim kapitałem śmiało mógłbyś dziennie przytulać ok. 1k zł na zwykłych różnicach kursowych. Jak się dygasz, to ustaw sobie zlecenie, że poniżej danego pułapu z automatu system sprzedaje lub kupuje (np. Kantor Alior). Osobiście polecam Zen do zabawy w różnicach kursowych.
  • Odpowiedz