Wpis z mikrobloga

Tradycyjne grzybobranie po bliżyńsku wygląda następująco:
- naprawiasz swojego gruza,
- jedziesz przez pół Polski na jakieś zadupie,
- na miejscu przepalasz jeszcze więcej paliwa kręcąc się w kółko po mieścinie i stojąc na parkingu,
- zatrzymujesz się na stacji benzynowej po hot doga,
- wydzierasz się na czat i wszystkich po drodze,
- wracasz do domu dysząc z #!$%@?.
Wyjątkowo może się zdarzyć, że zatrzymujesz się gdzieś pod lasem po letkiemu.
#kononowicz #barney
  • 13
@PZt37: jak w tym żarcie o wędkarzu:
wędkarz poszedł na ryby, ale zapił i nic nie złowił. Wracając do domu wstąpił do sklepu i kupił parę sztuk żeby nie było, że wraca z pustymi rękami. W domu dumny wręcza żonie "złowione" okazy, żona tak patrzy i:
- Naprawdę złowiłeś zamrożone ryby?