Wpis z mikrobloga

Chodź nie ma dowodów na to, że Albert Einstein naprawdę, to powiedział:

"Boję się dnia, w którym technologia zakłóci interakcje międzyludzkie. Wtedy świat zyska pokolenie idiotów."

To obawiam się, że dużo w tym prawdy. W komedii si-fi pt. "Idiokracja" w krzywym zwierciadle widzimy obraz ziemi, na której żyją sami idioci min. podlewajacy rośliny mountian dew. Patrząc na czasy współczesne, gdzie na instagramie puste laski świecąc dupą do spermiarzy zarabiają niebotyczne sumy. Kretyni z tiktokow robiąc swoje pranki, szkodząc ludziom zarabiają podobnie. Następny rodzaj idiotów z patogal, ku uciesze małp po drugie stronie ekranu, zarabia krocie za kilka minut skakania. Wirtualny świat zaślepia ten rzeczywisty, w którym brak empatii i szacunku do innych. Technologia miała nam pomóc się rozwinąć, a jest zupełnie odwrotnie. Z braku szacunku do podstawowych zawodów nie jest możliwe, żeby świat mógł się rozwijać dalej. Przecież wszyscy chcą być gwiazdami internetu nie mając kompletnie żadnych manualnych zdolności. Żeby chociaż posiadać inteligencję, ale z tym też jest problem. Władza robi, co chce, bo nikt nawet nie chce zauważyć zmian, które się wokół nich dzieją. Świat dąży do upadku i te wszystkie pandemie, wojny, są jednym z elementów zmian, które będą trwały latami. Dlatego co mniej rozgarniętym ciężko, to zauważyć. Niech żyje bal, a Świat niech płonie. Cieszę się, że jestem z pokolenia boomerów, bo ludzie, Świat i życie wyglądało inaczej.